Miesiąc: kwiecień 2008

  • Przed długim weekendem

    Długi weekend za pasem. Jeszcze kilka godzin i oficjalnie można ogłosić, że długi weekend został rozpoczęty. Wszyscy wylegną na leśne ścieżki, grille zaczną dymić, a niedzielni rowerzyści będą stawiać rowery na środku ścieżek. Roch również będzie świętował. Zacznie od piątku rana i skończy w niedzielę popołudniu. Co będzie robił? A to słodka tajemnica Rocha i…

  • Roch ciągnie kabla

    Nawiązując do notki reed\’a, który swego czasu nawiązał do ciągnięcia kabli Roch postanowił pochwalić się również swoimi zdolnościami oralnymi, które doskonalił dziś walcząc z mnóstwem plączących się kabli. Może kabelki nie są tak efektowne jak te, które ciągnął reed, ale za to było ich więcej i trudniej się wkładało do dziurki. Zadaniem Rocha było znalezienie…

  • Solidna porcja wysiłku

    Roch wsiadł na rower i pojechał zapłacić rachunek za telefon. Znany z tego, że roweru nie spuszcza z oczu Roch wszedł wraz z swoim towarzyszem do salonu Plusa. Nikt nie protestował, jedynie panie podśmiewały się z Rocha, który paradował w obcisłych spodenkach, kasku i cooltowej koszulce. Po zapłaceniu rachunku Roch dokonał lansu po mieście. Do…

  • Zapiski z dnia poprzedniego

    Na wstępie wczorajszej notki, ale dziś pisanej, Roch pragnie przeprosić za kilkunastogodzinne opóźnienie w relacjonowaniu tego co się wydarzyło, ale obowiązki nie pozwoliły Rochowi włączyć komputera, a tym bardziej podpiąć się do Internetu, ale już to nadrabia. Roch z Michałem pojechali na Repty. Całkiem rano gdyż popołudniu Rocha porwały inne obowiązki, o których póki co…

  • Wrażenia z jazdy

    Dzień pierwszy z nowym starym Bomberem. Roch postanowił przejechać się w teren i uskutecznić jakieś Prawdziwe Cross Country (TM). Początkowo chciał pojechać na Pniowiec lasem, ale pogoda spowodowała, że ludzie rozpoczęli okupacje ścieżek. Po modyfikacji planu Roch pojechał na Repty, tam wjechał w krzaki i już z nich nie wyjechał. Wrażenia są bardzo dobre. Nic…

  • Promocja jak się patrzy

    Piątek rano prawie zawsze upływa pod znakiem zakupów w mieście, do którego Roch udaje się Megi. Dziś było podobnie. Rano Roch ubrał się, zszedł na dół i pojechał do miasta (nazwa umowna). Utknął w korku, który ciągnął się od sądu, w którym rzekomo podłożono bombę. Gdy Policja zabiera się za kierowanie ruchem to korki są…

  • W kniejach z aparatem

    Oprócz cyklozy, na którą Roch choruje już nieprzerwanie ~9 lat ostatnio zachorował na nową chorobę. Choroba ta objawia się fotografowaniem wszystkiego co tylko mieści się w obiektywie aparatu. Roch odważył się nawet pochwalić się zdjęciem na profesjonalnym forum fotograficznym i dostało mu się, ale to zmotywowało go do dalszej pracy. Rano rozpoczęła się procedura ładowania…

  • Przynajmniej słońce świeci

    W końcu udało się pojeździć. Wcześniej jednak Roch poszedł do Adventure zapytać co z jego uszczelkami. Został zapewniony, że dziś przyjadą, a więc jutro Bomber będzie gotowy. Co z tych zapewnień będzie to się okaże jutro, ewentualnie za tydzień. Później Roch jeździł z Michałem. Początkowo na Reptach, ale później skończyło się na Dolomitach. Błoto tryskało…

  • Do uszczelek oda

    O uszczelki upragnione,Gumą wypełnione,Dlaczego pękłyście,Olejem trysłyście. Teraz Roch w domu siedzi,I na blogu biedzi,Jak to mu źle jest,Czeka na Adventure gest. Z tego wszystkiego,Przybyło rymu częstochowskiego,Zaraz zostanie wyśmiany,Na pajaca mianowany. Kończąc tą notkę,Roch udaje cnotkę,Że to nie on rymuje,Poetę naśladuje. Wybaczcie Czcigodni,Dokonanie tej zbrodni,Śmiać się można. Kooooniec. P.S: Roch z nudów zaczyna głupieć – wybaczcie…

  • Roch chce Bombera!

    Nastał poniedziałek – dzień, w którym Roch miał nadzieję, że ostatecznie rozwiąże się problem uszczelek, ale okazało się, że nie. Telefon cały dzień milczał, a Roch cichutko popłakiwał w koncie. W końcu nastał wieczór i Roch poszedł z Michałem na piwo. Jutro z rana Roch uda się do Adventure przyśpieszyć dostawę uszczelek. Tymczasem Roch kończy…

  • Niedziela na Suchej Górze

    Huśtawki ciąg dalszy. Wczoraj lało, a dziś słońce nieśmiało wychodziło zza chmur. Największym minusem takiej huśtawki jest to, że nie można wjechać w las ponieważ błoto tryska spod kół prosto na rowerzystę. Jednak błoto nie przeszkadzało Rochowi, Michałowi i Nosiowi wjechać w krzaki i dobrze się bawić. Już na początku Dolomitów było wiadomo co będzie…

  • Pogodowy rozstrój

    Pogoda ma to do siebie, że kaprysi. Pół biedy jak kaprysy dotyczą tego, czy ma być 25 st. C, czy 30 st. C bo to da się wytrzymać. Co innego gdy raz świeci słońce i Roch w pośpiechu składa rower żeby móc pojeździć, a na drugi dzień zastanawia się po kiego grzyba go składał skoro…