Miesiąc: maj 2008

  • Suwacz

    Wczesnym rankiem Roch siedział już w Megi i gnał do Chorzowa. Nie ma sensu tego opisywać, ale warto zaznaczyć, że w drodze powrotnej Roch przegrał wyścig z Ferrari F430. Wykazał się słabym refleksem, spóźnił się z redukcją i konie spod maski Megi poszył w powietrze. Kierowca Ferrari wykorzystał spadek mocy w Megi i z ledwością…

  • Nie miało co pęknąć

    Późnym popołudniem Roch zabrał się za klejenie dętki. Po wyjęciu koła i zdjęciu opony rozpoczęły się poszukiwania dziurki i przyczyny powstania tejże dziurki. Po dłuższym obmacywaniu dętki w końcu została zlokalizowana. W samym środku starej łatki. W oponie Roch znalazł kawałek szkła, który przeciął dętkę. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że więcej potencjalnych…

  • Gumowy tydzień

    Gumowy tydzień zaczął się na początku tygodnia notką zatytułowaną Się przebiło. Wtedy to Roch obwieścił, że złapał gumę i musiał jechać do Adventure po łatki. I już myślał, że w tym miesiącu limit pękniętych gum został wyczerpany. A tu proszę – nie dalej jak dziś Roch złapał kolejną gumę, tym razem w tylnym kole. Cała…

  • I co tu począć?

    Na pierwszy ogień pójdzie miła dla Rocha wiadomość, a mianowicie zbliżające się zakupy rowerowe. Przednie koło w Rochowym rowerze zaczyna odmawiać posłuszeństwa dlatego Roch sięgnął do słoika z napisem \”skarbonka Rocha. Co łaska.\”, który od dawien dawna świeci pustkami. To był znak dla rodziców, że coś się święci. Kolejnym znakiem były wyniesione śmieci, do których…

  • Zaproszenie na VII mistrzostwa w kolarstwie górskim „Repty 2008”

    Wszystkich miłośników kolarstwa górskiego Roch pragnie zaprosić na zawody MTB \”Repty 2008\”, które odbędą się 1 czerwca 2008 w Reptach Śląskich. Początek zawodów przewidziany jest na godzinę 1100. Start odbędzie na stadionie sportowym \”tarnowiczanki\”. Długość pętli ok. 3,5 kilometra. Kategorie wiekowe: 1. 5 – 9 lat (1 pętla) start godz. 11002. 10 – 14 lat…

  • Się przebiło

    Na wstępie wieczornego wpisu Roch śpieszy przeprosić Czcigodnych za wczorajszą ciszę, ale stan w jakim Roch wrócił do domu uniemożliwił mu otwarcie lodówki, nie mówiąc o tym, że skutki wywrotki na schodach czuje do dziś. Nadarzyła się okazja żeby świętować to i Roch zaszalał. Szkoda pisać – wstyd i gańba. Jednak dziś w rześki Roch…

  • Wszystkim mamom

    Roch życzy tego co najlepsze, a zdrowia i cierpliwości do swoich pociech przede wszystkim i śpieszy z kwiatuszkiem:

  • Czysto prywatna Jura Rocha

    Od wczoraj wiadomo, że planowana na dziś Jura nie wypaliła, ale zastępczo został zaplanowany wypad na Zatopioną Kopalnię. Zbiórka w Miasteczku Śląskim o godzinie 0900 (z tolerancją +- 10 minut). Roch zjadł solidne śniadanie, które przygotował sobie sam ponieważ reszta domowników jeszcze spała. Wchłonięte kanapeczki zostały popchnięte ciepłą kawką. Jeszcze krótka drzemka nad pustym talerzem…

  • Samotnie w krzakach

    Sławne już trampki lub, jak niektórzy wolą, halówki Rocha dokonały żywota. Szczęście, że w sobotę nie ma żadnego święta i można było pojechać na zakupy. Sklep od dawna ten sam, cena również stała (ciekawe kiedy będzie rabat). Jedyne co nie jest stałe to rozmiar. Raz jest 44, a raz 45. Akurat dziś Roch trafił na…

  • Relaks

    Od rana Roch siedział nad płytką drukowaną i lutował poszczególne elementy tworząc coś co, przynajmniej w założeniu, miało przypominać jego pracę dyplomową. Po sześciu godzinach w oparach cyny i kalafonii Roch ogłosił wiktorię i spalił procesor podczas testowego uruchomienia. Na szczęście w zapasie jest kilkanaście innych procesorów dzięki czemu Roch może szaleć. Ale nie o…

  • Świąteczne pedałowanie

    W końcu przestało padać chociaż chmury pozostały. Cały czas straszyły deszczem, ale jakoś nie padało. Roch wybrał się na rower żeby przewietrzyć umysł, pozbyć się tych wszystkich rejestrów SFR, SBUF i innych mało ważnych pierdół. Wziął z sobą aparat, ale podczas próby użycia okazało się, że akumulatorki, jak zawsze zresztą, są rozładowane. Początkowo Roch udał…

  • Czas goni nas

    Nas, czyli Rocha, a dokładnie to gonią Rocha terminy. Zbliża się termin oddania pracy dyplomowej, a Roch – delikatnie pisząc – wyszedł dopiero co z lasu na polankę, ale nadal wpada w dziury. Dokument Worda, w którym Roch piszę prace, puchnie z dnia na dzień, przybywa rozdziałów. To samo z częścią praktyczną – przybywa linii…