Miesiąc: luty 2010

  • Boli, oj boli

    I jest! I w końcu się stało! Sezon rowerowy 2010 Roch uważa za otwarty. Początkowo wszystko stało pod znakiem zapytania, ale koniec końców Roch, o godzinie 1000 czasu lokalnego, uroczyście osiadł na siodełku i pierwszy raz w tym roku wpiął się w pedały; pierwszy raz także zahamował, zmienił przełożenie, a także po raz pierwszy przekroczył…

  • Kolejne plany rowerowe

    Kończy się drugi miesiąc roku, a Roch nadal teoretyzuje w sprawach rowerowych. Raz pojawiło się światełko w tunelu, ale szybko zgasło, bo deszcz pokrzyżował plany. Jednak dziś pojawiła się kolejna okazja na rozprostowanie nóg. Nie będzie to mega daleki wypad, bo Roch boi się, że płuca zgubi gdzieś po drodze, ale jakieś kilka kilometrów na…

  • Inauguracja stanęła pod znakiem zapytania?

    Roch myślał i pisał o tym, że już niedługo wskoczy na dwa kółka i pomknie gdzieś przed siebie, ale pogoda szybko zweryfikowała jego plany. Dziś już zaczęło padać i nic nie zanosi się na to, że do weekendu – a on już jest tuż tuż – coś się zmieni. Pozostaje chyba przełożyć plany, bo jazda…

  • Strasznie wiosennie

    Pogoda rozbrykała się strasznie; temperatura wystrzeliła w górę jak prom kosmiczny i poszybowała na poziom +10°C co skutecznie w Rochu wzbudziło nadzieję na rychły wypad rowerowy. W tym celu poczynił nawet pewne kroki, które miały przyczynić się do utrzymania się pogody na takim poziomie do weekendu, bo już jest umówiony na dwa wypady, a kto…

  • Zagubiony w czasoprzestrzeni

    Zerwał się Roch z samego rana, nim kur zapiał, bo był umówiony i nie wypadało się spóźnić. Spojrzał na zegarek i szybko oszacował na co może sobie pozwolić. Jako, że do godziny 900 zostało ledwie trzydzieści minut Roch mógł sobie pozwolić na śniadanie, doprowadzenie siebie do jako takiego stanu wizualnego, ale komputer nie wchodził w…

  • Inauguracja sezonu kolejowego

    Po wczorajszym zakończeniu akcji “Rower 2010” Roch postanowił, że rozpocznie kolejny sezon. Tym razem udało się uskutecznić podwójne rozpoczęcie, czyli sezon fotograficzny z sezonem kolejowym. Roch, korzystając z idealnej pogody, wybrał się na stację i zaczął polować na pociągi, a te dziś dopisały. Szczególnie, że pojawiła się lokomotywa M62 (bliżej znana jako ST44), co było…

  • I nastał koniec akcji “Rower 2010”

    O mały włos Roch zaliczyłby kolejny dzień przestoju, a pogoda robi się coraz ładniejsza. Asfalt już suchy więc można zacząć uskuteczniać wycieczki, ale brak hamulców stanowi pewien problem. Ostatnią rzeczą jaką Roch założył był właśnie przedni hamulec, zapakował się w samochód i obrał cel: zaprzyjaźniony Adventure. Kiedy znalazł już lukę, w którą można było wcisnąć…

  • Finisz akcji “Rower 2010”

    Tak się jakoś dzień Rochowi ułożył, że popołudniu zachciało mu się dokończyć składanie roweru. Składania dużo nie było, bo tylko klamki i manetki, ale zawsze jakieś zajęcie, a i była spora szansa na zepsucie czegoś i z tej szansy Roch skorzystał. Najpierw jednak, w przypływie radosnej twórczości, założył lewą klamkę na prawą stronę kierownicy, a…

  • Idzie wiosna – podejście drugie

    Co prawda na spalenie Marzanny jeszcze za wcześnie, ale już pojawiają się pierwsze oznaki wiosny. Pisząc tę notkę w TV straszą, że na ogłoszenie wiosny jeszcze za wcześnie, bo zima wcale nie myśli odpuszczać, ale Roch wie swoje i wie, że wiosna jest bliżej niż dalej. Żadne to odkrycie, szczególnie, że mamy koniec lutego i…

  • Idzie wiosna – podejście pierwsze

    I jest, w końcu stało się to, o czym Roch marzy od momentu kiedy spadł pierwszy śnieg. Nadeszła odwilż i to od razu z przytupem, bo temperatura wskoczyła od razu na 6°C i słupek rtęci ani myślał opaść, jakby był pod wpływem niebieskiej tabletki. W końcu można było zrzucić z siebie kilka warstw kurtek, a…

  • I są piękne dwie

    Roch już dawno zapomniał, że zamówił płytki dla swojego robota, który powstaje w wielkich bólach, ale dziś listonosz przypomniał mu o tym, bo z samego rana był już u Rocha z kopertą. Początkowo Roch myślał, że to jakieś zaległe zamówienie z zeszłego roku, bo każdy wie jak działa Poczta Polska. Okazało się, że w kopercie…

  • Rower kusiciel

    Pojawiły się pierwsze oznaki odwilży choć do pojawienia się przebiśniegów jeszcze daleko. Korzystając z okazji Roch wyszedł trochę ogarnąć dookoła Megi, bo już jest problem żeby wyjechać z parkingu. Wyjął łopatę z bagażnika i zaczął energicznie odkopywać samochód i kiedy był już w połowie złamała się łopata. W pierwszej chwili Roch pomyślał, że ma “power”…