Miesiąc: listopad 2010

  • Byle do wiosny

    Tym razem Roch nie będzie się pastwił nad biednymi drogowcami, których ilość spadniętego śniegu mogła zaskoczyć. Od rana Roch dumał jak tu odkopać samochód. W końcu ubrał się w ciepłe buty, rękawiczki i poszedł na wykopki. Na dachu było jakieś 30 cm śniegu, zanim Roch dobrał się do środka to spędził dobrą chwilę nad próbą…

  • Być szybszym niż samochody Coca Coli

    Wiadomo wszem i wobec, że Święta zaczynają się w momencie pierwszej emisji reklamy świątecznych samochodów Coca Coli, ale w tym roku Roch postanowił być szybszy od koncernu. Właśnie przed chwilą zainaugurował świąteczną atmosferę na blogu poprzez przyozdobienie się w świąteczną czapeczkę, a jak nauczy się podstaw CSS to może coś innego zmieni. Za oknem zima…

  • No i przyszła zima

    — \”Brrrr zimno\” — powiedział do siebie Roch skrobiąc szyby. I tak nastąpiła inauguracja sezonu zimowego, który przywitał Rocha lekkim opadem śniegu, zamrożonym samochodem i zamarzniętymi drzwiami. Na szczęście akumulator naładowany, łopata w bagażniku, a skrobaczka w schowku, czyli można jeździć. Trzeba jeszcze wymienić płyn w zbiorniczku spryskiwaczy, ale to później, w dzień jeszcze temperatura…

  • Wziąć się za siebie

    Roch ogłasza wszem i wobec, że postanowił pierwsze \”noworoczne postanowienie\”, choć jeszcze w starym roku, ale obiecywanie czegoś w Nowy Rok skutkuje niedotrzymaniem obietnicy. A obiecał sobie Roch, że rano i wieczorem będzie uprawiał gimnastykę, żeby zrzucić nadmiar brzuszka, a i utrzymać jako takie rozciągnięcie mięśni. Na początek Roch robi 40 skłonów, 20 przysiadów i…

  • Wciąż pogoda nie rozpieszcza

    Przełom października i listopada przyzwyczaił Rocha do ładnej, czasem nawet wiosennej pogody i Roch chciałby już mieć tak zawsze, ale tak nie będzie. Z weekendowych planów nic nie wyszło przez pogodę właśnie. Lało i przestać nie chciało; co więcej szamani od pogody zapowiadają, że z nadejściem środy spadnie śnieg, a wraz z nim temperatura. Choć…

  • Kolejna porcja nudów

    W końcu pogoda zrobiła się typowo jesienna; szaro, dżdżysto i zimno. Rocha wcale nie cieszy taka pogoda bowiem skutecznie zatrzymuje go w domu, a on liczył na jakiś lotniskowy wypad. Od czasu do czas lekko się przejaśni, ale nie ma co liczyć na ISO mniejsze niż 400 więc wyjazd na zdjęcia nie ma większego sensu.…

  • Naprawa przez destrukcję

    Wczesnym rankiem Roch zawitał do zaprzyjaźnionego PWiK żeby pochwalić się swoim ostatnim projektem, czyli Koyocikowym termometrem. Brakuje jeszcze podstawki pod baterię, ale i bez niej układ działa (w teorii póki co). Na widok brakującej podstawki \”Elektroniczny Guru\” zaproponował Rochowi że da mu taką podstawkę. Roch nie wiedział, że podstawka będzie przylutowana do płyty głównej, a…

  • Trochę nudno

    Jeszcze matryca nie ostygła po ostatniej wizycie na lotnisku, a Roch już odlicza dni do następnego weekendu i obserwuje pogodę, bo ta musi dopisać. Rower już będzie stał, od czasu do czasu Roch go z kurzu przetrze, bo nie można pozwolić żeby rower, który woził Rocha cały (no prawie cały) rok, stał pod warstwą kurzu.…

  • Pogoda sprzyja spottingowi

    Wiadomo już, że Roch nie jeździ na rowerze lecz, jeśli pogoda pozwoli, to stara się odwiedzić lotnisko. Tak było i dziś. Dzięki uprzejmości Michała, który zobaczył z głównej drogi i na dłuższą chwilę zawitali na lotnisko. W nagrodę dostali możliwość pooglądania startującego CargoJet`a, który wynagrodził dłuższą chwilę bez ruchu lotniczego. W końcu udało się Rochowi…

  • Buty pora schować

    Nadchodzi taki czas, że trzeba zacząć chować różne rowerowe rzeczy bowiem jak się nie jeździ to się kurzy. Ostatnio do kartonu poszedł kask, a dziś Roch schował buty, które też kurzyły się i tym samym kończy się powoli sezon rowerowy, który i tak powinien się już dawno skończyć. Pewnie w okolicach Świąt lub tuż po…

  • Kuń jaki jest każdy widzi

    Po katarze pozostało już tylko wspomnienie (odpukać – puk, puk) dlatego Roch postanowił przewietrzyć trochę mózgownicę. Ci, którzy myślą, że Roch jeździł na rowerze mylą się albowiem Roch chodził po okolicy i szukał czegoś, co można sfotografować. Oczywiście można było jechać na lotnisko, ale w baku Megi widać dno i trzeba zacisnąć pasa (do następnego…

  • Jest chętny do pomocy Rochowi

    W jednej z ostatnich notek Roch żalił się, że jego osobiste osiemnaście złotych poszło z dymem ponieważ musiał \”odciąć\” układ od płytki, przy czym i ją trochę uszkodził. Długo Roch myślał nad tym jak podejść do drugiej płytki i układu, który Roch niebawem zamówi. W końcu poszedł do swojego Guru Elektronicznego, zrobił słodkie oczy i…