Miesiąc: luty 2011

  • Weekend i lżejsze mrozy

    Przez ostatnie dni, o 530, kiedy Roch wychodził do \”najlepszej na świecie pracy\” temperatura nie była wyższa niż -15°C, a to powodowało, że Roch niechętnie zdejmował czapkę i rękawiczki w samochodzie. Później było już lepiej, ale i tak daleko od doskonałości. Jednak jest już bliżej niż dalej, wiosna musi przyjść, tak jak po kryzysie przychodzą…

  • Zaczyna brakować czasu

    Roch chyba będzie musiał zacząć organizować czas za pomocą jakiegoś magicznego organizera bowiem zaczyna mu brakować czasu. Do tego dochodzi ogromny mróz, czasem dochodzący do -15°C wcale nie ułatwia porannej pobudki. Na szczęście marzec za pasem więc można mieć nadzieję, że mrozy — i zima w ogóle — ustąpią i w końcu zrobi się wiosennie.…

  • Pan Hilary nosił okulary. I Roch też.

    Badań ciąg dalszy; po piątkowym kłuciu i wysysaniu krwi przyszła pora na okulistę i lekarza medycyny pracy. Na audiencję u pierwszego z nich Roch czekał dobrą godzinę, ale w końcu doczekał się i okazało się, że przyszło mu nosić okulary. Co prawda tylko do pracy z \”ekranem monitorowym\”, ale w jego pracy innych ekranów nie…

  • Ponownie w siodle

    Rano padał śnieg i Roch tracił nadzieję na to, że dziś przejedzie się chociaż parę metrów. W dodatku musiał jechać o 800 na badanie krwi w związku z podjęciem \”Najlepszej pod słońcem pracy\” (lepszej niż reklamowanie luksusowej plaży, bo tam grasują meduzy). W poniedziałek dwa ostatnie badania i można kompletować dokumenty, ale miało być o…

  • Pierwsze z noworocznych postanowień zrealizowane

    Powoli, acz konsekwentnie, Roch realizuje swoje noworoczne postanowienia. Na pierwszy ogień poszła praca, czyli bycie programistą i tak właśnie się stało. Wczoraj Roch odebrał telefon, usłyszał w słuchawce, że został wybrany, a dziś dostał namaszczenie dyrektora i zlecenie wykonania badań, a potem kariera stoi przed Rochem otworem niczym… Trasa Łazienkowska z kultowego Misia. Skąd takie…

  • Zimno, ale rower zaliczony

    Wczoraj Roch siedział i odpoczywał, ale dziś postanowił, że przejedzie się kawałek, bo waga nie kłamie i trzeba zacząć zrzucać zbędne kilogramy. Jednak Roch trochę przesadził, bo wcale tak ciepło nie było, a jak zawiał wiatr to i kamizelka z windstopperem nie dawała rady. Jednak jak już wyszedł to trzeba było przejechać chociaż kawałek. Standardowe…

  • Sezon lotniczy uważa się za otwarty

    Na zewnątrz zimno, więc rower odpoczywał, ale Roch wcale nie chciał siedzieć w domu. Postanowił, że wykorzysta słoneczną pogodę i zainauguruje kolejny \”sezon lotniczy\”, czyli pojedzie na lotnisko. Jako, że rower stał i odpoczywał, Roch wybrał się samochodem licząc na to, że nie wróci z pustą kartą pamięci bowiem wypad był na tyle spontaniczny, że…

  • Ostatnie podrygi ocieplenia?

    Szamani od pogody wieszczą kolejną zmianę pogody, ponownie opady śniegu, deszczu ze śniegiem i samego deszczu, czyli wszystko, czego Roch nie lubi i co przeszkadza mu w jeżdżeniu na rowerze. Nie ma w tym nic dziwnego, dopiero mamy luty, czyli śnieg to nic dziwnego, ale tydzień fajnej pogody rozbudził w Rochu rowerowe demony i chciałby…

  • Wiosennie

    W końcu jest ładnie i można myśleć o dłuższych wypadach; zahartowany Roch postanowił, że przejdzie się odrobinę dalej niż miał to w zwyczaju, ale też nie za daleko, bo jeszcze pogoda nie jest taka, żeby spocić się na rowerze i nie zapłacić za to katarem. Z sześciu kilometrów zrobiło się dwanaście, ale w rozsądnym tempie,…

  • Taką temperaturę można lubić

    W końcu zrobiło się wiosennie; +10°C na termometrze zachęcało do jakiegoś rowerowego wypadu. Co prawda Roch nie chciał rzucać się na głęboką wodę, bo może się okazać, że wróci z gorączką, ale standardowe 6 km przejechał żeby się zahartować i rozjeździć. Jest coraz ładniej, choć jeszcze mokro, ale da się przeżyć. Hamulce hamują doskonale, czego…

  • Odwilż… przez noc?

    Przez 12 godzin śnieg stopniał całkowicie, co Rocha bardzo ucieszyło, bo od poniedziałku będzie można jeździć na rowerze. Według jedynie słusznej prognozy pogody w poniedziałek ma być +9°C więc aż żal nie pojeździć trochę. Może i inne śpiochy zaczną wyrabiać kondycję. Poza tym zima mogłaby się już skończyć definitywnie, niech będzie te kilka stopni, ale…

  • Ze spottingu nici, ale są nowe klocki

    Z ostatnich planów Rocha nic nie wyszło albowiem ustalenia na forach internetowych były na tyle nie precyzyjne, że nie było sensu jechać i liczyć na to, że nie będzie opóźnienia, a takie zdarzyło się i przylot, wpierw planowany na 1300, odbył się dopiero o 1530.Z odlotem też nic pewnego, na forach podawane były różne godziny,…