Miesiąc: sierpień 2011

  • Leniwa niedziela

    W końcu zrobiło się ciepło, czyli w okolicach 20°C, a nie jak dotychczas 30 i więcej. Kiedy Roch wyszedł na zewnątrz to pierwsze co chciał zrobić to wrócić po jakąś cieplejszą bluzę, bo było mu zimno, ale po chwili organizm Rocha skalibrował się uznał, że temperatura jest całkiem w porządku i można śmiało pojeździć. Początkowo…

  • Ufff jak gorąco!

    Od tygodnia Roch przeżywa istne męczarnie, temperatura nie chce zejść poniżej 25°C i Roch nie potrafi normalnie funkcjonować. Klimatyzacja w pracy nie wyrabia, w piątek już zaczęła strajk ostrzegawczy niczym kolejarze z Przewozów Regionalnych. Stan Rocha najlepiej odda fragment wiersza J. Tuwima: \”Stoi i sapie, dyszy i dmucha,Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:Buch – jak…

  • Boli, piecze i szczypie

    W końcu Roch porwał się na dłuższy wypad; dłuższy, czyli taki powyżej dwudziestu kilometrów. Motywacją było nowe towarzystwo, które do wspólnego pedałowania zaprosił Koyocik. Motywacja była silna ponieważ towarzystwo było płci przeciwnej, czyli Roch nie mógł wyjść na mięczaka i choć pulsometr co chwilę mu przypominał, że to już nie pora na szaleństwa, to Roch…

  • Rozgrzewka przed dłuższym wypadem

    I jest długo wyczekiwana sobota; Roch umysłowo odpoczywa od tych wszystkich ramek, modbusów, crc z którymi na co dzień ma do czynienia. Mentalnie Roch nastawiał się na wypad do Lublińca, o którym pisał tu, tu, tu, tu i jeszcze tu. Jednak Koyocik miał inny plan; dziś rekreacyjna jazda, a jutro ostateczny atak na legendarny Lubliniec,…

  • Roch kupuje rower. Część czwarta. Ostatnia.

    Od ostatniej części cyklu \”Roch kupuje rower\” minęło trochę czasu, ale w końcu oficjalnie jest on zakończony. Przynajmniej jeśli chodzi o zakup ramy, bo przed Rochem jeszcze trochę wydatków, ale to za czas jakiś, najpewniej wtedy kiedy spadnie śnieg, czyli koło grudnia. Wczoraj był telefon z zaprzyjaźnionego Adventure, że rama jest. Kiedy Roch przyjechał mógł otworzyć…

  • Świąteczna przejażdżka

    Trzeci dzień byczenia się; na szczęście to już ostatni wolny dzień i od jutra znowu będzie działo się trochę więcej niż w takie przedłużone weekendy. Chcąc wykorzystać ten ostatni dzień Roch wskoczył na rower i przewiózł się rekreacyjnie po okolicy. Po wczorajszych i przedwczorajszych wojażach dziś Roch chciał jedynie poczuć wiatr we włosach niekoniecznie męcząc…

  • Lekkie XC

    Normalnie niedziela jest ostatnim wolnym dniem, ale tak się akurat złożyło, że ta jest półmetkiem długiego weekendu i Roch postanowił to wykorzystać. Pojechał na Dolomity, żeby trochę pojeździć po krzakach, a że jeździł sam to był sobie panem. Te rejony zna lepiej niż własną kieszeń, ale to co zobaczył przerosło jego najśmielsze oczekiwania. Jakieś schody,…

  • Prawie udany wypad do Lublińca

    – \”Będzie lało\” — pomyślał Roch jadąc na umówione spotkanie z Koyocikiem. I od tego wszystko się zaczęło. Plan na sobotę był prosty — dojechać do Lublińca, ale od początku Roch krakał, że będzie burza. Z Miasteczka Śląskiego, gdzie był umówiony z Koyotem pojechali lasem w kierunku Pniowca, aby stamtąd uderzyć do Tworoga i tam…

  • Roch kupuje rower. Część trzecia. Nie ostatnia.

    Zgodnie z obietnicą Roch relacjonuje dzisiejszą wizytę w zaprzyjaźnionym Adventure. Ostatnie ustalenia były takie, że pod koniec tygodnia rama ma przyjechać, a dziś mamy \”pod koniec tygodnia\” o czym Roch przekonał się wychodząc o 1500 z pracy i widząc pusty parking. Jednak rama nie dojechała, a że przed nami długi weekend to rama dopiero przyjedzie we…

  • Roch kupuje rower. Część druga. Nie ostatnia.

    Od ostatniej wizyty w zaprzyjaźnionym Adventure minęło trochę czasu, a telefonicznie Roch dowiedział się, że rama będzie na początku przyszłego, czyli obecnego, tygodnia. Chciał już jechać wczoraj do chłopaków, ale pomyślał, że trzeba im dać czas i podjechał dzisiaj. Co prawda ramy nie ma, ale za to Roch wie co przyjedzie; dokładnie to będzie Cube…

  • Blog wkracza w XXI wiek

    Nie od dziś wiadomo, że człowiek nie istnieje jeśli nie ma konta Facebooku. Roch długo się wzbraniał przed mechanizacją w domu i zagrodzie aż w końcu podjął ryzyko i zrobił fan page bloga, który od jakiegoś czasu przyszło mu prowadzić. Póki co to wersja beta (i pewnie taką zostanie) dopóki Roch w jakiś sposób nie ogarnie…

  • Podglądanie pociągów

    Dawno Roch nie oglądał pociągów i dziś akurat nadarzyła się ku temu okazja, bo nie było za bardzo gdzie jechać. Koyocik nie mógł pedałować popołudniu, a Rochowi nie pasowało rano. Do Miasteczka Śląskiego Roch pojechał z dawno nie widzianym towarzyszem, z którym kiedyś sporo czasu spędzał na lotnisku, bo w sumie tak się poznali. Na…