Miesiąc: październik 2008

  • Gorzki smak zwycięstwa

    Z racji przelotnych opadów deszczu Roch wyskoczył na rower dosłownie na chwilę. Skoczył na Repty i z powrotem do domu, gdzie czekały na niego płytki, rysunki, czyli elektroniczna sobota. Jak zawsze Roch wyciął schemat płytki wydrukowany na Firmowej Drukarce Laserowej (TM), która od jakiegoś czasu jest intensywnie wykorzystywana. Tak więc Roch przyciął rysunek do wymiarów…

  • W poszukiwaniu jesieni

    Tuż po opadach deszczu, które znienacka przeszły nad Tarnowskimi Górami, Roch wyszedł na rower. Wczesnym rankiem ustawił przypomnienie o tym, aby w końcu naładować akumulatorki. Plan był prosty, trzeba znaleźć oznaki jesieni, o które już nie jest trudno. Roch pojechał na Repty bo tam najwięcej jest drzew, a i bliskość do domu sprawia, że to…

  • Jesienny podryw

    Jesień to jakiś magiczny miesiąc. Do takich wniosków doszedł Roch jeżdżąc na rowerze. Wszystko zaczęło się od powrotu z Dolomitów. Roch dojeżdżając do skrzyżowania zatrzymał się przed przejściem dla pieszych i przepuścił dziewczynę cierpliwie czekającą na możliwość przejścia na drugą stronę jezdni. To nic, że kierowcy za Rochem trąbili, najważniejsze, że owa piesza dziewczyna uśmiechnęła…

  • Zrobiony na szaro

    Od rana wiał mocny wiatr, ale to na Rochu nie robiło większego wrażenia. Roch wyznaje zasadę, że jak dobrze się nadstawić to i wiatr człowiek popchnie więc sama przyjemność. Jednak martwiły go opady deszczu, które co rusz moczyły przednią szybę Megi, w której Roch spędził ranek. Trzeba było jechać zapłacić rachunek z telefon no i,…