Miesiąc: kwiecień 2009

  • Czyżby pierwszy wyciek?

    Nadszedł czas testowania świeżo założonego amortyzatora. Po przejechaniu pierwszych kilku metrów Roch stwierdził, że mostek ma krzywo i dlatego ściąga go na lewo. Po wyprostowaniu i przejechaniu kolejnych kilku metrów Roch stwierdził, że mostek ma krzywo i dlatego ściąga go na prawo. Po wyprostowaniu i przejechaniu kilku metrów Roch stwierdził, że ma mało powietrza w…

  • Rower stoi na własnych kołach

    Był słoneczny poranek, Roch niecierpliwie wypatrywał, aż wskazówki zegarka wskażą godzinę 1000 i Roch będzie mógł dzwonić do zaprzyjaźnionego Adventure z pytaniem, czy amortyzator jest gotowy do odbioru. Jednak, z powodu rowerowego zasypania Wojciecha, Bomberek był nieruszony, co było normalne i Roch całkowicie to rozumiał. Miał dzwonić w okolicach 1500 bo była szansa, że jeszcze…

  • Bo pisanie ma sprawiać przyjemność

    Roch popadł w monotonię blogową, ani się obejrzał, a pisanie traktował jako czynność konieczną, nawet gdy nie ma zbytnio o czym pisać. Jednak, po przeczytaniu pewnego wywiadu, szybko opamiętał się i stwierdził, że prowadzenie bloga ma mu sprawiać przyjemność, bo i wtedy Czytelnikom będzie przyjemnie i wszystkim będzie przyjemnie i Świat będzie lepszy. Od rana…

  • Święta

    Święta – najgorszy okres w życiu Rocha nie dlatego, że Roch nie lubi Świąt, ale dlatego, że trzeba jeść. Tak, trzeba jeść bo jedzą wszyscy i wszędzie, jedzą dzieci, jedzą dorośli i Roch też je, a jak Roch je to przybiera na wadze, a jak przybiera na wadze to jego chytry plan zaczyna się sypać.…

  • Wchodzimy pod górę

    Pogoda super, ciepło, ale wietrznie. Tuż po spełnieniu domowych obowiązków Roch, z Michałem, pojechali się przewieźć na Chechło, ale celem był Świerklaniec. Gdy byli już w Świerklańcu padł pomysł żeby pojechać do Piekar Śląskich, bo jazda dobrze żre i szkoda zmarnować taką okazję. Do Piekar Śląskich dojechali przez las. Ponętne rowerzystki, których po drodze było…

  • Czerwień Ferrari

    Jako, że Święta się zbliżają i wypadałoby wykonać jakiś świąteczny gest, Roch postanowił umyć swój bolid. Niektóre osoby pytały się, czy Roch przemalował samochód bo jakiś taki szary jest. To nie była nowa warstwa lakieru, a warstwa pozimowego brudu. Roch mógł iść na łatwiznę i pojechać na myjnie, ale stwierdził, że zrobi to ręcznie, bo…

  • Zajączek złapany za uszy

    Roch, jeżdżąc codziennie, rozglądał się za Zajączkiem, który przynosi prezenty, ale jakoś nie udało się go znaleźć. Dziś Roch podjął kolejną próbę znalezienia Szaraka. W tym celu udał się na Repty i Dolomity, ale w krzakach nic, poza pierwszymi torebkami po chipsach zostawionymi przez “Prawdziwych Turystów”, nie znalazł. Z Dolomitów pojechał do Świerklańca, ale i…

  • Będzie zmiana pogody

    I nie dlatego, że Rocha coś kręci, rwie, strzyka, czy boli, ale dlatego, że zerwał się wiaterek, który “coś” przywieje. W dodatku niebo było zachmurzone i jakoś ogólnie było inaczej niż – na przykład – wczoraj, kiedy pogoda była super. Bojąc się, że spadnie deszcz Roch pojechał, a właściwie próbował dojechać, do Świerklańca, ale pod…

  • Pojeździł

    Roch dał czadu, poszedł na całość i pojechał na dłuższą przejażdżkę. Zaczął od Radzionkowa, z którego pojechał do Świerklańca. Nie wjeżdżał do parku, tylko pomknął bokiem i wyjechał w okolicach Nowego Chechła. Jako, że mp3grajek miał w sobie sporo energii to Roch pojechał jeszcze na Repty pojeździć po krzakach. Z Rept Roch pojechał na Dolomity,…

  • Bujaj się

    Takie słowa Roch usłyszał od spotkanej na mieście pewnej dziewczyny, o imieniu zaczynającym się na E. Bynajmniej nie było to pejoratywne określenie braku chęci rozmowy z Rochem, a raczej jedyne w swoim rodzaju “miłej jazdy” wypowiedziane z uśmiechem na twarzy. Roch postanowił, że będzie się bujał, ale późno wyszedł na rower i jego plan dnia…

  • W końcu udało się zlecieć

    W końcu, po wielu tygodniach, udało się spotkać z Koyotem, ale oboje byli wykończeni zimą i dłuższe wojaże nie wchodziły w grę. Po odpoczynku na Świerklańcu ruszyli, przez las, do Chechła. Prędkość raczej spacerowa, ale też nie chodziło, o jakieś wyścigi, tylko spędzenie kilku wspólnych chwil. Na Chechle nastąpił kolejny odpoczynek, połączony z podziwianiem okoliczności…

  • Bunkier

    Roch wybrał się z Michałem na przejażdżkę do Świerklańca. Celem jednak był bunkier położony niedaleko Świerklańca. Jednak dojazd do bunkra był niemożliwy, bo dookoła były jakieś mokradła, bagna, a w każdym razie było mokro i ślisko. Zima, która już odeszła w niebyt, pozostawiła po sobie niespodziankę, która czasem bywa wkurzająca. Jednak piknik i odpoczynek odbyły…