Rok: 2009

  • Siłą rozpędu

    Po tym jak Roch zorganizował deski na dach nastąpił dalszy ciąg budowania karmnika. Trzeba było przyciąć zdobyczne deski, przelecieć papierem ściernym, poskręcać i cieszyć się nową konstrukcją. Po drodze jeszcze Roch posmarował klejem tu i ówdzie. Z racji tego, że klej musi wyschnąć to dach czeka na swoją kolej. Pewnie jutro, o ile zapał Rocha…

  • Jako można zgubić 200 kilometrów?

    Dzięki czujności jednego z Czytelników Roch wykrył pewną niespodziankę, którą sam osobiście wygenerował. Otóż po pobieżnej analizie statystyk Roch zauważył, że zgubił gdzieś dwieście kilometrów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w tym roku taka ilość kilometrów nie może bezkarnie przeciec przez szprychy. Okazało się, że “autorskie” rozwiązanie liczenia kilometrów jest fajne…

  • Pracowity poniedziałek

    Po wczorajszym szaleństwie związanym z głupawym halloween pozostało tylko wspomnienie i fakt, że Roch nie przepuścił nikomu, kto zapukał do jego drzwi i wypowiedział magiczne “cukierek albo psikus”. W odpowiedzi dostawał mięsne “spier***j” i widział zamykające się drzwi. Dziś Roch, z okazji pierwszego roboczego dnia listopada, musiał załatwić to i owo na mieście, a później…

  • Kolejna porcja jesiennych zdjęć

    Zaczął się weekend i Roch nie wiedział co z sobą począć. Pogoda nawet dopisała i szkoda było marnieć w domu więc zabrał aparat i poszedł do pobliskiego parku żeby zrobić jakieś zdjęcia. Słońce szybko zachodzi i nie warto było szarpać się na dalekie wypady szczególnie, że Rochowym transportem były buty, bo rower, o czym Roch…

  • Cenowy rekonesans

    Po wczorajszych zapowiedziach Roch wybrał się do zaprzyjaźnionego Adventure żeby rozeznać się, co jest, a czego nie ma i ile to wszystko kosztuje. Po wejściu do sklepu oczom jego ukazał się nowy wygląd wnętrza, co trochę go zaskoczyło, ale im głębiej tym robiło się jakoś bardziej swojsko. Jako, że koniec sezonu, ruch mniejszy, a i…

  • Buty schowane, kask schowany, czyli pożegnania nadszedł czas

    Coś tak Rocha tknęło i postanowił, że schowa buty, w których zwykł jeździć, a siłą rozpędu schował także i kask. Stało się tak z powodu zbierającego się na nich kurzu, który przypominał Rochowi o tym, że nie jeździ na rowerze od jakiegoś czasu. Rower też wypadałoby schować, ale zbytnio nie ma gdzie go upchnąć więc…

  • Serwis pod wezwaniem Rocha

    Roch na własnej skórze odczuł siłę poczty pantoflowej. Kiedyś Roch schodził piętro niżej, bo komputer się zawieszał lub nie chciał się włączyć, później schodził dwa piętra niżej, bo komputer się zawieszał lub nie chciał się włączyć, później przychodzili do niego, bo coś się zepsuło i trzeba było polutować, pomierzyć lub zwyczajnie przedmuchać. Obecnie Rocha wzywają…

  • A pogoda wciąż swoje

    Po raz kolejny nos Rocha nie zawiódł go i wyczuł chwilowe poprawnie pogody. Wczoraj Roch mógł pobuszować z aparatem po okolicy, było nawet przyjemnie, a dziś mamy zwrot o 180°. Zimno, deszczowo, choć rano wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że będzie powtórka z niedzieli. Im bliżej południa, tym więcej chmur, silniejszy…

  • Niedzielny spacerek, czyli jesienny lans

    Pogoda, choć ostatnio nie rozpieszcza, dziś postanowiła dopuścić kilka promieni słonecznych przez co na zewnątrz zrobiło się ciepło, jasno i przyjemnie. Takiej okazji Roch nie mógł zmarnować i wyszedł z aparatem na miasto. Po tygodniu siedzenia w domu łyk świeżego powietrza spowodował u Rocha zawroty głowy, ale po chwili było już wszystko w porządku. Roch…

  • W dalszym ciągu nudno

    Od ostatniej notki minęło sporo czasu, a Roch nadal umiera z nudów. Pogoda ni jak nie rozpieszcza; albo deszcz, albo wiatr, albo Roch nie ma czasu, bo akurat ma jakieś zajęcie. Prognozy pogody nie sprawdziły się, a wszyscy zapowiadali, że jednak będzie ładnie. No cóż, mamy już jesień i taka pogoda to normalna sprawa, ale…

  • W oczekiwaniu na weekend

    Roch – znany z tego, że obiecuje i obiecuje – rozpoczął odliczanie do weekendu, bo ten – według prognoz – ma być ładny i w miarę ciepły. Jako, że weekend składa się z dwóch dni to jeden dzień Roch spędzi na rowerze, a drugi dzień upłynie z aparatem w rękach. Oczywiście o ile pogoda nie…

  • Kolejna okazja zmarnowana

    Pogoda cudna, zupełnie inna niż ta wczorajsza plucha, ale Roch musiał podładować akumulator, bo zima i lepiej żeby samochód nie odmówił posłuszeństwa. Oczywiście Roch nie posiada prostownika, którym mógłby rozwiązać problem. Pozostało znaleźć kogoś, kto ma i kto pożyczy. W końcu Roch udał się wujka “oponiarza”, który ma własny zakład i była szansa, że takie cudo…