Rok: 2009

  • Kolejne nacięcie na Rochowym biurku

    Ciąg dalszy walki z zasilaczem, o którym Roch wczoraj pisał. Po wykryciu winowajców, czyli przepalonego bezpiecznika i powodującego zwarcie mostka Graetza Roch udał się do miasta kupić nowe zamienniki. Jednak okazało się, że Chińczyk potrafi udziwnić każdy element i nie można było kupić mostka o prądzie 1.5A i trzeba było zacząć kombinować. W końcu Roch…

  • Dobry start w nowy tydzień

    Roch zaczynał każdy poniedziałek od słów “jak ja nie lubię poniedziałków”, po czym szedł do okna sprawdzić, czy spadł już śnieg, czy jeszcze można myśleć o wyjściu na zewnątrz. Później to różnie, jak był zły poniedziałek, to Roch starał się wyładnieć przed lustrem, a jak był bardzo zły poniedziałek to nawet nie podchodził do próby…

  • Tu pstryk, tam pstryk

    Ładnej pogody ciąg dalszy. Tak jak Roch zapowiadał wczoraj, dziś spędził całe popołudnie z aparatem, gdzieś w polach, ale blisko torów kolejowych. W niedzielę pociągi mają chyba wolne i nic nie jeździło, a Roch kręcił się bez celu po okolicy. Jutro pogoda znowu ma dopisać, a więc szykuje się jeden z dłuższych maratonów z aparatem,…

  • Polowanie na pociągi

    Jednym z wielu zainteresowań, którymi Roch został obdarzony są pociągi. Aby realizować się w tym skończył był Technikum Kolejowe, dlatego czytanie semaforów to dla niego pestka, nawet po kilku latach, które już upłynęły od momentu odebrania przez Rocha dyplomu potwierdzającego, że potrafi on odróżnić lokomotywę od łodzi. Ale nie będzie notki “kolejarskiej”, przynajmniej nie dziś,…

  • Piątek, trzynastego. A miało być tak pięknie.

    – “O jaaaa! Dziś trzynasty” – zakrzyknął Roch przechodząc obok kalendarza. Postanowił, że dziś z domu się nie ruszy, a nawet ograniczy zwykłą “domową” aktywność do niezbędnego minimum żeby odsunąć od siebie ryzyko wystąpienia pecha, ale – patrząc już z perspektywy dnia minionego – sam dążył do tego, że spotkać się z pechem. I wcale…

  • Kostkowy zawrót głowy

    Od rana, czyli od godziny 700 Roch latał po sklepach; dlaczego zaczął tak wcześnie? Bo w lokalnym sklepie na literkę “B” rzucili karty pamięci, a że to towar deficytowy i większość rozeszła się wewnętrznymi kanałami dystrybucji Roch musiał zdążyć i swoją kartę kupić. Na szczęście udało, a przy okazji Roch zjadł świeże rogale na śniadanie,…

  • I nastała cisza…

    Roch zaliczył najbardziej zakręcony dzień w ostatnim czasie: najpierw siedział w domu i nic nie zapowiadało, że będzie wykonywał jakieś inne czynności poza oddychaniem i podnoszeniem kubka z kawą zbożową. Jednak w połowie kubka musiał zaliczyć wypad w miasto. Pojechał autem, bo deszcz i zimno i nie było sensu jechać na rowerze lub iść “z…

  • Mleczny krajobraz

    Od rana, nad Rocha okolicą grasuje mgła, której mogliby pozazdrościć poddani Królowej angielskiej. Po wyjściu na zewnątrz widoczność dochodzi do 20 metrów, a więc tyle co nic. Roch postanowił, że z domu – poza obowiązkowymi wyjazdami – nie wyjdzie. Prognozy zapowiadały na dziś +10°C, ale życie jak zawsze to zweryfikowało. Nadeszła również odpowiedź na maila,…

  • Na polach i bezdrożach

    Tradycją stało się już, że każdą pogodną niedzielę Roch spędza z aparatem w dłoni. Tak też było i dzisiaj, bo pogoda była zacna, aż chciało się iść gdzieś w pola “zapolować” na jakiegoś egzotycznego ptaka. Jednak żaden nie chciał się dać sfotografować, albo zwyczajnie Roch był za wolny. Nawet sroka była od niego szybsza. Na…

  • Wesołych Świąt, czyli notka świąteczna

    Było nie było Roch musiał iść do marketu, bo zapas płyt DVD dawno się skończył, a trzeba zrobić kopię danych. Ubrał się więc Roch niechętnie i poszedł do marketu. Na miejscu przeżył wstrząs, bo wyszło na to, że Roch ma jakieś siedmiomilowe buty, które przeniosły go w okolice dwudziestego grudnia i niechybnie zbliżających się Świąt. Wewnątrz…

  • Dzisiejszy wpis jest sponsorowany

    – “Pałka się przegła” – Zakrzyknął Roch odbierając poranną porcję poczty. Jakiś czas temu, w notce pt. \”Serwis pod wezwaniem Rocha\” Roch pisał, że pewna firma złożyła mu oferta dotyczącą sponsorowanego ogłoszenia w zamian za ciepłe słowa o tejże firmie. Roch zignorował mail, bo spam trzeba ignorować, ale firma nie dawała za wygraną. Dziś Roch…

  • I leniwiec złapany

    I stało to, co Roch wywróżył we wczorajszym wpisie. Zapał do zbijania karmnika opuścił Rocha i dziś prace nie drgnęły z miejsca. Po części jest to spowodowane tym, że Roch nie znalazł odpowiednio małych gwoździ, a wypad do miasta celem ich zakupu nie wchodził w grę, bo Rochowi nic się nie chciało. Pewnie dlatego, że…