Pierwszy rower po pracy

Blogowe zaniedbania Roch są godne potępienia, ale na swoje usprawiedliwnie ma to, że na rowerze jeździ, czego dowodem są wpisy z licznika, które Roch gramodzi w popularnym serwisie, a które z racji tego, że Roch najczęściej jeździć z dziećmi są prywatne. Tak czy inaczej Roch może pochwalić się tym, że przejechał w maju już 115 kilometrów, a dziś dołożył do tego kolejną cegiełkę. Jak już pewnie wiadomo Roch skorzystał z możliwości zamiany godzin pracy i teraz jeździ godzinę wcześniej do pracy, ale i wraca godzinę wcześniej. Ten sprytny zabieg miał na celu umożliwienie Rochowi zabrania roweru do pracy i pojeżdżenia po starych śmieciach. Jednak do tej pory Roch albo wracał prosto do domu bo dzieci chciały się bawić, albo trzeba było jechać do sklepu, czasami też trzeba było pojechać do Mamy do Tarnowskich Gór albo pogoda nie dospisywała. Jednak dziś w końcu wszystko udało się tak poukładać, że Roch miał godzinkę na pedałowanie. Żeby nie tracić czasu to po wyjściu z pracy od razu wypak