-
Wieczorne rowery
Idąc z ciosem, Roch postanowił, że będzie jeździł na rowerze wieczorami. Po mocno kijowym październiku postanowił on, że listopad będzie lepszy, a nawet dużo lepszy. Jednak dzień jest już bardzo krótki, więc pozostaje mu jeździć po zmroku. Na szczęście lampki Roch posiada, choć przednią musi trochę „stuningować”, bo ciągle mu opada. Obejma na gumkę nie koniecznie dobrze…
-
Październiku, ach ty październiku
Rok ma dwanaście miesięcy, w których zawsze znajdzie się czas na rower. Choćby na krótki, takie dookoła komina, albo nawet mniejszy — do paczkomatu i z powrotem. To chyba najkrótszy dystans, jaki Roch przejeżdża rowerem, bo w sumie do najbliższego automatu ma jakieś 450 metrów. Jednak każdy miesiąc miał swoje dłuższe lub krótsze wypady, było ich zależnie…
-
Centrownica, czyli rozbudowa domowego serwisu
W życiu rowerowym przychodzi taka sytuacja, że coś się zepsuje. Normalna sprawa, się jeździ, to się zużywa i psuje, a dopóki ma się odpowiednie narzędzia, to można się bawić w naprawę. Roch od pewnego czasu, który można już liczyć w latach, sam ogarnia swoje rowery i wraz z kolejnymi naprawami kompletuje swój domowy warsztat rowerowy.…
-
Paprocany – Pszczyna – Paprocany
Odkąd Roch skompletował „Rowerowy Zestaw Wypadowy”, czyli pisząc po ludzku, kupił bagażnik rowerowy, świat tras rowerowych stanął przed nim otworem. Do tej pory jak pomyślał o tym, że musi pakować rowery do bagażnika, to dostawał białej gorączki. Inna sprawa, że zapakowanie czterech rowerów jest niemożliwe i nawet kombi nie daje rady. Trzeba by jakiegoś VAN-a mieć na boku, który jeździłby…
-
Umarł król, niech żyje król!
Także w planach jest trasa, ale już lepiej wytyczona, bo Roch zrezygnował z obecnej nawigacji. Po tym, jak kilka razy wywiodła go w pola, a dokładnie pod zamkniętą bramę piaskowni „Drutarnia 2” w Kaletach. Oczywiście można tutaj iść w licznik z nawigacją — i pewnie Roch pójdzie, ale ma coraz większe rozkminy, bo ostatnio jakoś nie ciągnie go do Garmina.…
-
Wekeend marzeń i kilometrów
Takie rzeczy trzeba pisać na gorąco, zanim opadnie podjaranie i zostaną tylko wspomnienia. Bez chwili wahania Roch napisze, że weekend był najlepszym weekendem od dawna. I to nie dlatego, że dzieciory pojechały z Dziadkami na weekend w góry, tylko dlatego, że Roch z Żonką wzięli się w garść i zrealizowali, to co zaplanowali. Z racji…
-
To był dobry urlop
Za każdym razem jak Roch ma urlop, dzieciory jego zadają mu to samo pytanie: „dlaczego masz tak mało wolnego?”. Dzieciory mają przecież całe dwa miesiące wolne, do tego ferie i inne pomniejsze dni wyłączone ze szkoły, a Roch ma w sumie 26 dni (minus 4 UNŻ) wolnego w całym roku. I ta ilość dni musi mu wystarczyć na cały rok odpoczynku.…
-
Terenowy weekend, w końcu!
Czasem, w życiu blogowym zdarza się tak, że tytuł wpisu nie nadąża za jego treścią i właśnie w tej notce da się to odczuć, choć Roch postara się to zminimalizować, żeby nie było aż tak dużego dysonansu pomiędzy tym, jak Roch zatytułował wpis, a o czym napisał. Choć do pewnego stopnia całość będzie się pokrywała…
-
Było mleko, nie ma mleka
Być może tym wpisem Roch wsadzi kij w mrowisko, ale przecież nie pisze nic złego — wyraża jedynie swoje zdanie na temat tego, czy „lepsze jest wrogiem dobrego”, bo w zasadzie do tego będzie się sprowadzało to porównanie. Otóż jak wcześniej wspominał, w Gravelu zaczęło schodzić powietrze z kół. I początkowo było to na tyle rzadko, że dało…
-
Wakacje, oby rowerowe
Mamy to! A w zasadzie mają to osoby, które jeszcze się uczą, albowiem oni tylko mają ten przywilej posiadania wakacji. I dobrze niech korzystają, ile mogą, bo to ich czas, a po wejściu w wir pracy zostanie im tylko 26 dni urlopu na cały rok. Rocha bąbelki dalej nie potrafią się nadziwić, że jak to…
-
Nie tylko rowerowo jest dobrze
Dawno znowu Roch nic nie pisał i nie jest tak, że znowu szuka jakiegoś samochodu, bo już ma i jest z niego mocno zadowolony. Do tego stopnia jest zadowolony, że szuka bagażnika na rowery, takiego na dach, żeby móc upchnąć tam cztery sztuki rowerów, ale w sumie nie o tym Roch chciał pisać. Choć w…
-
Śrubkowa sprawa i relacja z ostatnich tygodni
No dobra, ktoś może zapytać co Roch robił przez miesiąc; na pewno jeździł na rowerze, zbierał super zdjęcia i ładował GPXy na Stravę aż ta przestawała działać. To byłaby sytuacja idealna, ale rzeczywistość jest jednak trochę inna. Początkowo Roch pisał o sprawie śrubkowej, ale nie dokończył tej historii i do tej pory nie wiadomo, czy…