Miesiąc: wrzesień 2010

  • Będzie jeszcze słonecznie?

    Roch ogranicza swoją działalność blogową ponieważ katar paraliżuje mu ręce, które służą tylko do trzymania chusteczek, które teraz Roch zużywa hurtowo dzięki czemu generuje zyski dla lobby chusteczkowego. Niemniej jednak jest coraz lepiej, a to z tego powodu, że kataru jest coraz mniej, czyli idzie ku dobremu. Korzystając z chwili przerwy — do której przyczynił się…

  • Oficjalne nadejście jesieni

    Długo, po oficjalnej premierze pory jesiennej, ładna pogoda nie wytrzymała. Już od wczoraj się psuło, a dziś kompletnie się zepsuło. Deszcz pada, zrobiło się zimno i jesiennie. Liście spadły z drzew, a te które jeszcze się ostały to zżółkły i też niedługo spadną. Jednym słowem nadeszła jesień. Roch nadal walczy z katarem, więc czy jest…

  • Katar jako zapowiedź pogorszenia pogody

    Od ostatniej notki minął jeden dzień, podczas którego Roch walczył z wszechogarniającym katarem, który z całą pewnością zaatakował Rocha podczas ostatniego rowerowania kiedy to jeździł w koszulce, choć pogoda wcale nie była koszulkowa. No cóż, Roch sam jest sobie winien i teraz musi walczyć z cieknącym nosem. Jeśli jednak dokładnie przeanalizować ów atak to Roch…

  • Pierwszy jesienny dzień

    Kto by pomyślał, że jesień zaskoczy Rocha, a tu w TV podali, że dziś \”pierwszy dzień jesieni\” jest. Pogoda raczej letnia, ciepło, słonecznie, aż chce się jeździć na rowerze. Roch postanowił, że połączy dwie przyjemności i zabierze aparat na przejażdżkę na lotnisko. Na miejscu ruch raczej słaby więc Roch siedział i patrzył w niebo. I…

  • Z punktu A do punktu B

    Kolejny dzień, w którym Roch utrzymuje się ponad kreską oznaczającą 40 kilometrów. Jednak żeby tego dokonać musiał się nieco nakombinować, jak z jednego miejsca dojechać do drugiego, omijając drogę krajową 78, a właściwie jej lokalny odcinek z Tarnowskich Gór do Siewierza. Oczywiście mógł Roch jechać z Brynicy do Świerklańca rzeczoną drogą, ale w godzinach szczytu…

  • Energii zabrakło

    Kolejna wizyta na lotnisku już za Rochem; jednak tym razem zaliczył logistyczną wpadkę ponieważ nie sprawdził, czy bateria w aparacie jest naładowana. Okazało się, że energii wystarczyło na ustawienie ostrości, po czym spust migawki został zablokowany i Roch mógł sobie posiedzieć i poczekać, aż jego towarzysz objedzie lotnisko dookoła. Rochowi jakoś nie chciało się jechać…

  • Palec i nóżka to Rocha wymówka

    W ramach niedzielnej regeneracji Roch wybrał się na lotnisko, bo i tak na rowerze nie jeździłby ponieważ noga coś go bolała, a wiadomo, że \”palec i nóżka to Rocha wymówka\”. Na lotnisku ruch średni, ale lepszy taki niż żaden. W końcu, po wielu miesiącach udało się Rochowi trafić na startującego CargJeta\’a; zawsze się z nim…

  • Boli, oj boli

    Tak jak Roch przeczuwał dziś ręce dają znać o sobie, a na domiar złego Roch chciał iść pojeździć, bo jutro pewnie będzie wizytował lotnisko więc rower dostanie dzień wolnego. Największy problem był ze zniesieniem roweru, ale Roch sprytnie toczył rower po schodach, więc wszyscy wiedzieli, że idzie on jeździć. Potem, przez parę kilometrów, Roch nie…

  • Ręce dłuższe o 20 centymetrów

    Tak jak niektóre zwierzęta, tak i Roch zaczyna robić zapasy na zimę. Dziś przyszło mu pracować fizycznie, dla dobra ogółu, a w szczególności dla własnego dobra. Nanosiło się biedaczysko ciężkich worów, a ręce pewnie wydłużyły się o parę(naście) centymetrów dzięki czemu Roch może pewniej trzymać kierownicę, ale już kubka z kawą nie potrafi podnieść. Pewnie…

  • Na starych śmieciach

    Od jakiegoś czasu Roch wpadł w monotonne odwiedzanie lotniska i Miasteczka Śląskiego, tak jakby innych miejsc nie było; wcale nie oznacza to, że Rochowi nie podobało się, bo zazwyczaj pedałował w doborowym towarzystwie, ale dziś — korzystając z tego, iż jeździł sam — postanowił odwiedzić Świerklaniec i pojechać do Piekar Ślaskich. Wszystko się pozmieniało, wybory…

  • Szamanom pogodowym dedykuję – kontynuacja

    Z nieukrywanym wstydem Roch przyznaje, że pomylił się pisząc, w notce Szamanom pogodowym dedykuję, że nasi lokalni \”zgadywacze\” ciągle nie potrafią trafić z prognozą; prawda natomiast jest szokująca, nawet dla Rocha. O ile z przewidzeniem dobrej, słonecznej i ciepłej pogody są spore problemy, o tyle z deszczem, chłodem i wiatrem szamani nie mają problemu i…

  • Szamanom pogodowym dedykuję

    Pewnie najtęższe na Świecie mózgi, w połączeniu z superkomputerami z czołówki listy TOP500 List – June 2010 (1-100) nie miałby problemu z przewidzeniem pogody nad Polską, lecz mamy takich, a nie innych szamanów i przewidują pogodę w taki, a nie inny sposób. Wczoraj, wieczorem wszystkie kanały telewizyjne trąbiły, że od poniedziałku, deszcze, ochłodzenie; tymczasem świeci…