Miesiąc: sierpień 2015

  • Weekendowa jazda i trochę zaległości

    Ostatnio Roch znowu zaniedbał się w blogowaniu, ale ma trochę innych zajęć, a przede wszystkim idzie wcześnie spać. W zasadzie zasypia z nosem w książce, która czyta obu bąblom. W międzyczasie, jak już uda mu się nie zasnąć to stara się iść na rower. Tak było w miniony już weekend. Oczywiście sobota to obowiązkowy basen,…

  • Trochę zaległości. Tych urodzinowych również

    Rochowi po raz kolejny się przysnęło, w sensie zmniejszenia aktywności na blogu. Jednak od pewnego czasu ma sporo na głowie, choć tak naprawdę to kombinowanie, ale nie o tym Roch chciał pisać. Wszystko zaczęło się od tego, że w tym roku, jak co roku zresztą, Roch obchodził urodziny. I tutaj na chwilę Roch się zatrzyma.…

  • Nie bez powodu rytuał jest rytuałem

    Jak pewnie wszyscy wiedzą, albo i nie, Michasia jest urodzonym pływakiem. Od 5 miesiąca życia chodziła na zajęcia z \”pływania\”, które tak naprawdę były oswajaniem się z wodą. Powszechnie wiadomo, że noworodek ma naturalną zdolność wstrzymywania oddechu i jeśli odpowiednio się to wykorzysta to późniejsza nauka pływania będzie panem Pikusiem. W przypadku Michasi zażarło to…

  • Nocna przejażdżka i relacja z pociągów

    Ostatnio Roch nie za wiele pisał ponieważ nie miał za bardzo siły. Upały go męczą niemiłosiernie, ale według prognoz pogody od przyszłego tygodnia ma wrócić normalność. Dziś jednak Roch nie wytrzymał i poszedł na rower. Wcześniej jednak Roch pojechał z Żonką i Michasią na szczepienie przeciwko ospie ponieważ Miśka od września staje się pełnoprawnym przedszkolakiem…

  • Bezsenność. W Częstochowie.

    Tytuł nieco przewrotny ponieważ Roch jakby chciał to zasnąłby wszędzie, ale nie o tym mowa. Dziś dziewczyny – umęczone upałami – poszły wcześniej spać. Roch oczywiście czytał przygody Baltazara Gąbki do poduszki. Kiedy wszystko było już ogarnięte Roch mógł zacząć myśleć o tym żeby iść na rower. No bo co można robić o 2200? No…

  • Wieczorny rower. Z Michaliną

    Weekend minął (bo już poniedziałek mamy) bardzo intensywnie. W sobotę od rana Roch z Żonką i Michaśką zwiedzali chorzowskie ZOO. Michasia dzień wcześniej była w mini ZOO i tak jej się to spodobało, że chciała zobaczyć maksi ZOO, a najbliższe jest właśnie w Chorzowie. No więc spakowali torbę z ubraniami na zmianę, wózek, picie, jedzenie i resztę…