Awatar Roch Brada

Zestaw narzędzi XLC TO-S61

W ostatniej notce Roch chwalił zimę za to jakie możliwości stwarza. Teraz postara się opisać sposób w jaki możemy maksymalnie wykorzystać te możliwości. Dla przypomnienia, zimą szybciej zużywa się sprzęt, łańcuch przyjmuje piękny – kojarzący się z latem – pomarańczowy kolor, a piach i sól włazi dosłownie w każdy dostępny zakamarek roweru. Do tego ogólny brud okrywający cały rower i mamy idealne warunki do rozpoczęcia zimowego serwisu roweru, a lepiej napisać bieżących napraw, które na pewno będą konieczne jeśli chce się jeździć zimą. Abstrahując już od wszystkich negatywnych skutków soli i piachu to nawet fajnie jest śmigać po śniegu na dobrze działającym rowerze. I tutaj przychodzi nam z pomocą zestaw narzędzi rowerowych XLC TO-S61.

Jakość wykonania

Każdy, kto ma choć odrobinę zacięcia technicznego na pewno część rzeczy naprawia / wymienia w rowerze sam. Przynajmniej Roch tak robi. Większość rzeczy można ogarnąć w rowerze samodzielnie, a nawet robiąc coś po raz pierwszy w Internecie znajdzie się masę poradników jak to zrobić dobrze. Dla Rocha takim przełomowym momentem było odpowietrzanie hamulców. To było „wszystko po raz pierwszy” i też przygotował się do tego właśnie z YouTuba, gdzie na oficjalnym kanale Hayes’a znalazł opis jak odpowietrzyć hamulce. To pokazało mu, że nie ma rzeczy, których nie da się rozkręcić, są tylko takie których nie da się potem złożyć.

Jednak żeby cokolwiek zrobić przy rowerze to trzeba mieć odpowiednie narzędzia. O tym, że jakość narzędzi jest ważniejsza niż ich cena Roch przekonał się na własnej skórze, a dokładnie to na własnej śrubie (i kieszeni), którą objechał i konieczne było kombinowanie, nacinanie, szlifowanie i wkręcanie w imadło. Tak więc zanim cokolwiek zaczniemy rozkręcać upewnijmy się, że mamy odpowiedni sprzęt do tego.

Z tym zestawem Roch czekał właśnie do zimy, bo latem raczej na rowerze się jeździ niż go naprawia – nie licząc niespodziewanych atrakcji, które pojawią się w trakcie sezonu. Kiedy miał coś do dokręcenia, przykręcenia lub wyregulowania sięgał właśnie po tę walizeczkę, ale nie chwalił się tym wszem i wobec. Chciał na spokojnie dojść do tego, czy taki komplet jest faktycznie potrzebny. Do tej pory miał swoją większą walizeczkę, w której miał pojedyncze klucze kupowane „kiedy były konieczne”. Tak na przykład było z kluczem do pedałów Shimano M520, które trzeba było rozkręcić, a nie było jak tego zrobić.

Jednak nie potrzebował (jeszcze, bo to ma w planach na ten rok) klucza do szprych, bo nie centrował nigdy koła, ale w tym zestawie taki klucz jest i w razie potrzeby będzie on pod ręką, a przyda się na pewno, bo Roch chce nauczyć się składać koła, a pierwszym zakupem będzie oczywiście centrownica (bo klucz do szprych już ma). Tak więc taka „szkatułka rowerowego dobra” czasem potrafi uratować rower przed oddaniem do serwisu. A – szczególnie w sezonie – z takim serwisem „od ręki” może być problem. A tak, mając taką walizeczkę pod ręką i YouTuba w telefonie możemy być sami dla siebie serwisem.

Co do samych narzędzi to nie ma do czego się przyczepić – fajnie leżą w dłoni, uchwyty są pokryte takim „gumowym” plastikiem, który jest gruby i pewnie leży w dłoni. Każdy klucz idealnie pasuje do odkręcanych śrub, więc nie ma ryzyka, że coś się ześlizgnie i objedzie śrubę. Do tego sprytne rozwiązania, jak na przykład przedłużka w kluczu do kasety, która powoduje, że nie wypada on z nakrętki. do tej pory Roch używał klucza, który nie miał takiej „igiełki” i odkręcenie kasety kończyło się najczęściej wypadnięciem klucza, a czasem nawet polała się krew z palca. Teraz jest idealnie, klucz siedzi pewnie i nie ma ryzyka, że wypadnie. To jest właśnie to o czym pisał Roch wcześniej, że z odpowiednimi narzędziami wszystko się udaje.

Dane techniczne

Zestaw narzędzi składa się z 32 elementów, które są wystarczające do serwisu roweru. W skład zestawu wchodzą:

  • 6x bity:
    • 2x torx: 15 i 20 mm
    • 2x płaskie: 5 i 7 mm
    • 2x krzyżowe: 1 i 2 mm
  • Zestaw kluczy imbusowych:
    • 2 mm
    • 2.5 mm
    • 3 mm
    • 4 mm
    • 5 mm
    • 6 mm
    • 8 mm
    • 10 mm
  • Podwójny klucz stożkowy (do konusów piast):
    • 13 mm
    • 14 mm
    • 15 mm
    • 16 mm
  • 3x nasadki 1.4 cala do śrub:
    • 8 mm
    • 9 mm
    • 10 mm
  • Klucz L-kształtny
  • 3x łyżki do zdejmowania opon
  • Ściągacz do korby 2 w 1
  • Rozkuwacz do łańcucha
  • Klucz do pedałów:
    • płaski 15 mm
    • hex 24 mm
  • Ściągacz do kasety
  • Bat blokujący kasetę
  • Klucz płaski:
    • 8 mm
    • 10 mm
  • Klucz do supportu typu kartridż (wewnętrzny)
  • Klucz do łożysk suportu zewnętrznego
  • Klucz do instalacji ramienia korby Hollowtch
  • Zestaw naprawczy:
    • Łatki
      • 6 małych
      • 2 średnie
      • 1 duża
    • Klej
  • Klucz do szprych:
    • 9 mm
    • 10 mm
    • 11 mm
    • 12 mm
    • 13 mm
    • 14 mm
    • 15 mm

Wrażenia z użytkowania

Fajnie jest mieć taki komplecik narzędzi pod ręką. Roch co prawda od pewnego czasu kompletuje klucze, ale ten zestaw znacznie ułatwił mu życie. Poza tym co już ma, są też takie klucze, które dopiero co chciał kupić, bo miał w planach serwis gravela, a tam jest wewnętrzny suport do którego Roch nie miał jeszcze klucza. Teraz może śmiało rozkręcać gravela, bo właśnie w tym zestawie taki klucz jest. co więcej, klucz do pedałów, poza standardowym płaskim kluczem 15 mm, ma jeszcze opcję klucza sześciokątnego 24 mm, do którego idealnie pasuje klucz do suportu. To właśnie jest ta uniwersalność, bo niby mała walizeczka a jak dobrze się przypatrzeć to większość kluczy ma podwójne zastosowanie.

Na przykład taki klucz do zdejmowania korby; na pierwszy rzut oka całkiem zwyczajny, ale jak dokładnie się przyjrzeć to można wykręcić małą śrubkę, zdjąć trzpień i z wersji 10 mm robi się klucz 8 mm. No po prostu genialne rozwiązanie. Albo kluczyk w kształcie litery L, który z jednej strony ma możliwość włożenia bitów, a z drugiej strony można użyć kluczy nasadkowych. Do tego zakładając przejściówkę można dłuższą stroną używać bitów, więc mocniej dokręcone śruby tez nie powinny być kłopotem. Opcji używania tych kluczy jest strasznie dużo i na pewno nie jedno jeszcze Rocha zaskoczy.

Na pewno na dłużej zaprzyjaźni się z – jak go Roch nazwał – „L-kluczem”, czyli kluczem w kształcie litery L, który na jednym końcu ma możliwość używania bitów, a na drugim końcu nasadek. Bity oczywiście pasują dowolne, więc jak ktoś ma ich więcej niż w zestawie to nic nie stoi na przeszkodzie żeby wkładać tam torx’y i inne egzotyczne wynalazki. Z drugiej strony pasują wszystkie nasadki, które mają 1/4 cala, więc znowu – jak ktoś ma ich więcej to spokojnie można tego klucza używać. Odkąd Roch posiada tę walizeczkę to jakoś chętniej schodzi do piwnicy żeby coś pogrzebać przy rowerze.

Podsumowanie

Podsumowanie będzie wyjątkowo proste: zestaw kluczy rowerowych XLC to obowiązkowa pozycja w wyposażeniu domowego mechanika. Są tam wszystkie najpopularniejsze klucze, które ogarną prawie każdą śrubę w rowerze. Zaczynając od imbusów, przez nasadki, torxy, klucz do kasety, bat a kończąc na kluczu do wykręcania suportu. Oczywiście, że można kompletować wszystko osobno i Roch tak robił, ale teraz już ma wszystko czego potrzebuje żeby ogarnąć rowery we własnym zakresie. A jeśli ktoś lubi to robić to ta walizeczka będzie sprawiała mu jeszcze większą przyjemność.

Zalety

  • Jakość narzędzi
  • Spasowanie kluczy
  • Szeroki zakres funkcjonalny zestawu
  • Ściągacz do korby z dwoma rozmiarami trzpienia (do kwadratu i wielowypustu)
  • „L-klucz”
  • Łyżki do opon i łatki
  • Uchwyty na klucze – (prawie) nic nie lata luźno
  • Po prostu dobrze wyglądają

Wady

  • Brak chociaż jednych kleszczyków
  • Dwa klucze jakby nie miały swojego miejsca – leżą luźno w walizce

Czy warto wybrać ten zestaw narzędzi? Zdecydowanie tak, bo dostajemy kompletny zestaw serwisowy w kompaktowych wymiarach. Nawet planując jakiś kilkudniowy wypad możemy wrzucić go do bagażnika i mieć pewność, że nie będziemy musieli szukać serwisu jak coś się wydarzy złego. Cenę tego zestawu, która waha się w okolicach 330 zł, można rozpatrywać na dwa sposoby. Dla jednego będzie to dużo i powie, że przecież wszystkich narzędzi nie wykorzysta od razu, a dla innego będzie to wydatek, który zwróci się po pierwszym domowym serwisie.

I właśnie tak jest – zainwestujemy raz, ale wydatek zwróci się od razu po tym jak skończymy naprawiać rower, bo kwota którą byśmy zostawili w serwisie zrekompensuje wydatek na ten zestaw kluczy. Poza tym nie jesteśmy zależni od terminów i kolejek, a co może być fajniejszego niż naprawianie własnego roweru?

Roch pozdrawia Czytelników.

Artykuł powstał we współpracy z XLC Parts.


Opublikowano

w

, , ,

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *