Awatar Roch Brada

Nowy sezon, nowy start i awaria oczywiście

Zaległa notka, a w zasadzie zestaw notek albowiem weekend był bardzo rowerowy, a nawet lekko awaryjny. Weekend ogólnie bardzo pogodny, słoneczny i ciepły więc nic tylko wsiąść na rower i przejechać się kawałek. Żonka wiozła Stasia, a Roch ogarniał Michalinę tak żeby gdzieś w ferworze walki nie wyjechała drogę albo do rowu. Kierunek bardzo oczywisty, czyli plac zabaw, ale całkiem daleko od domu więc na rowerze można było spokojnie jechać. Na miejscu Michalina zaliczyła OTB, czyli lot przez kierownice, ale wstała otrzepała się i pojechała dalej.

Na miejscu Roch położył rower bo nie ma żadnej stopki, podpórki albo czegokolwiek o co mógłby oprzeć rower. I okazało się, że w tym momencie doszło do awarii, o której dowiedział się później w rozmowie z Wojciechem bo musiał się umówić na odpowietrzanie hamulca, bo to właśnie jest ta awaria. Dziś już Roch miał rower w bagażniku, ale okazało się, że zaspał do pracy, więc wożenie jeszcze roweru zaowocowałoby tym, że Roch do pracy dojechałby grubo po godzinie dziewiątej a więc wyjął rower z bagażnika i zostawił w garażu. Kolejna próba w środę i Roch już ustawił sobie budzik żeby nie zaspać jak ostatnio. I już Roch miał rezygnować z dalszego rowerowania, ale niedziela była taka pogodna, że po basenie Roch poszedł z Żonką pojeździć.

Co prawda działał jeden hamulec, ale prędkość też nie była taka żeby hamować dwoma. Była rekreacja i jeden sprawny hamulec zupełnie wystarczał. Można powiedzieć, że Roch prawie nie czuł zahamowań i był bez hamulców.  Ogólnie dało się pedałować i Roch z Żonką popedałowali ciut. Dzieci zostały z dziadkami i też nieźle się bawiły bo jak wiadomo dziadkowie też nie mają zahamowań w rozpieszczaniu dzieciaków.

We środę Roch jest umówiony z Wojciechem, a jak tylko odbierze rower i pogoda dopisze to pojeździ po Tarnowskich Górach i nawet wcześniej wyjdzie z pracy żeby mieć więcej czasu na pedałowanie. I tak ślady z weekendu poniżej:

I na zakończenie zapowietrzony hamulec:
Roch pozdrawia Czytelników.

Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *