Awatar Roch Brada

Zwlekał do ostatniej chwili

Od rana padał deszcz dlatego Roch siedział w domu. Z jednej strony to dobrze ponieważ znowu posunął swoją pracę, dzięki czemu jest coraz bliżej, ale jeszcze kilka razy będzie musiał ją posunąć. Z drugiej strony siedząc w domu Roch nie potrafił znaleźć sobie miejsca i wena co rusz to uciekała.

Po południu zakończył posuwanie pracy i zajął się czynnościami przyjemniejszymi, czyli przeglądaniem zasobów Internetu. W tle przygrywała muzyczka, czyli sielanka. Do póki nie przestał padać deszcz. Wtedy to Rochem zaczęły targać dylematy moralne.

Niczym Hamlet zadawał sobie pytanie: \”iść albo nie iść, oto jest pytanie\”. Zadawał sobie je długo, a deszcz nie powracał. W końcu nastała pora kolacji, niebo ponownie zaszło chmurami i z roweru nic nie wyszło. Może to i dobrze ponieważ Roch ponownie miałby problemy z wejściem do domu.

Tak więc Roch przesiedział cały dzień w domu i zadając sobie pytanie, czy iść na rower, czy nie. I nie poszedł.

Kiwający Roch pozdrawia Czytelników.

P.S: Jedna z niewielu notek, w których pojawił się akcent literacki świadczący o tym, że Roch to – jakby na to nie patrzeć – bystra i skromna bestia.


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *