Awatar Roch Brada

Ostatni tysiąc

Roch powoli zaczyna świętować, kupuje takie śmieszne tekturowe czapeczki, rozwijane gwizdki, konfetti, papierowe kubeczki na połówkę i popychacz. Powoli, aczkolwiek dużymi krokami Roch zbliża się do finału całorocznych zmagań i poświęceń.

Roch osiągnął wynik 9000 kilometrów i można śmiało napisać, że to nie koniec. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze lub aż 1000km, ale podobno ten ostatni tysiąc, podobnie jak pierwszy milion, smakuje najlepiej i jest najprzyjemniejszy.

Czy to prawda Roch się przekona i szybko zda sprawozdanie na łamach swojego skromnego bloga. Dziś Roch udał się standardowo na Repty i Dolomity, ale logistyka coś zawiodła. Miało być 30km, a wyszło 28 i przez to świętowanie nie jest pełne, a notka nieznacznie moja się z prawdą. Niemniej jednak jutro będzie 32km, a może więcej, to się rachunek wyrówna.

Gdy Roch będzie już w pełni szczęśliwy może uda się jakoś pożegnać sezon wraz z Przyjaciółmi bo ostatnio jakoś tak rzadko się widują na rowerach, ale trzeba będzie jeszcze raz spotkać się w sposób spontaniczny i zaskakujący.

A potem Święta, prezenty, chwalenie się i Nowy Rok. Roch jest lepszy niż markety – Święta zapowiada jeszcze w październiku, a markety zwykły wystawiać Mikołaja w listopadzie. Roch robi postępy.

Postępowy Roch pozdrawia Czytelników.


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *