Awatar Roch Brada

Rowerowy poranek

– “W końcu, w końcu, w końcu” – krzyczał Roch biegając w poszukiwaniu swoich rowerowych spodenek.

Całe zamieszanie spowodowane było tym, że z samego rana temperatura oscylowała w okolicach 10°C i takiej okazji nie można było zmarnować, szczególnie, że nie było pewne, czy pogoda zechce utrzymać się do popołudnia. Punktualnie, acz z drobnym poślizgiem, o 1000 Roch siedział już na siodełku i pedałował w kierunku zaprzyjaźnionego Adveture. Tym razem jednak miał inną sprawę; mało powietrza w tylnej oponie powodowało u Rocha dziwne uczucie i musiał dopompować ciut więcej powietrza. Jako, że sklep ma tylko dwa schody, a Roch tych schodów posiada dużo więcej jasne było, że lepiej mu wejść do sklepu niż wdrapywać się na czwarte piętro po pompkę.

Gdy opona była twarda jak Roch nie pozostało nic innego jak tylko wybrać cel i tam dojechać. Jako, że wybór celów jest jeszcze ograniczony Roch powziął decyzję o tym, że pojedzie do Świerklańca i z powrotem. Jednak ograniczony czas spowodował szybszy powrót, bo trzeba było zameldować się w domu, a każde spóźnienie skończyło by się komunikatem “Access denied”. Kilometrów udało zrobić się 11, ale to początki sezonu więc Roch na pewno rozkręci się i te dzisiejsze będą tylko przygrywką dla większych dystansów.

Po obiedzie Rochowi zachciało się iść na pociągi. Zabrał aparat do plecaka i poszedł na stację. Znowu się udało ustrzelić kilka lokomotyw, ale tej upragnionej nie było. Na uwagę zasługuje ST44 (czyli popularny Gagarin) w nowym malowaniu PKP Cargo, któremu Roch zrobił panoramkę, bo maszynista był tak uprzejmy i zatrzymał się tak, że Roch nie miał innego wyjścia i zrobił jej zdjęcie. Ponownie wrodzona skromność Rocha hamuje go przed napisaniem, że jest on już rozpoznawany na stacji, a lokomotywy jakoś tak niespodziewanie zaczynają mu “pozować”. Pewnie to tylko wybujałe ego Rocha.

Na zakończenie zdjęcie Gagarinka (niestety, 70mm ogniskowej to za dużo jak na peron i wyszła obcięta, a szkoda):

Lokomotywa ST44, malowanie PKP Cargo

Roch pozdrawia Czytelników.


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

4 odpowiedzi na „Rowerowy poranek”

  1. Awatar

    A jakaż to ta upragniona Rocha lokomotywa? Czyżby Darth Vader alias Robocop?

  2. Awatar

    Frightliner, ale i na nią przyjdzie pora 🙂

  3. Awatar

    Trzeba zawsze mieć nadzieję 🙂

  4. Awatar

    Na pewno, trzeba tylko częściej bywać na peronach 😉

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *