Rok: 2012

  • Niech obraz przemówi

    Roch pozdrawia Oglądaczy.

  • Rozwiązanie kolejnej tajemnicy

    Zdaje się, że Roch wspominał coś o zmianach w życiu zawodowym, ale do końca nie jest pewien, więc teraz, kiedy już jest wszystko jasne może napisać wprost co znowu u niego się zadziało. Otóż Roch dostał ofertę pracy, poszedł na rozmowę kwalifikacyjną, rozwiązał test techniczny i od lipca zaczyna pracę w nowej firmie. \”Trochę\” większej…

  • Podsumowanie Jurajskiego pedałowania

    Dla tych, którym nie chce się czytać, przy poniedziałku, wersja krótka: wszystko boli i jeszcze pewnie długo będzie bolało. Dla tych, którzy wyrażają ochotę na przeczytanie czegoś dłuższego: oczywiście z zaplanowanej trasy nic nie wyszło bowiem Roch z Koyotem pojechali po swojemu, czyli tak żeby się zgubić, a nawet żeby zatoczyć koło i z Olsztyna…

  • Pierwsze przecieki co do trasy

    Prawdopodobnie wszystko i tak ulegnie zmianie, ale po wczorajszych konsultacjach z Koyotem powstał zarys trasy jaką pojadą. Oczywiście celem niedzielnego wypadu są pierogi w Mirowie i w tym kierunki będą pedałować. Po drodze przejadą przez Mstów, Świętą Annę i Niegową. Po drodze przejadą jeszcze przez Złoty Potok żeby dojechać na pierogi. Droga powrotna nie jest…

  • Zapowiedź Jury

    Tak się złożyło, że ostatnio Roch i Żonka mają dużo na głowie; Roch praktycznie nie wysiada z samochodu tylko jeździ i jeździ. W dodatku czeka na informację, czy do masy zajęć dojedzie mu zmiana pracy na bardziej korporacyjną więc oboje nie mogą narzekać na brak zajęć. Dzięki temu blog trochę zarósł pajęczyną, ale w najbliższą…

  • Wszystkim pracującym w pocie czoła

  • Ustroń, Ustroń i po Ustroniu

    Wiadomo, że wszystko co dobre szybko się kończy, tak też było z ostatnim — weekendowym — wypadem do Ustronia. Po powrocie z pracy Roch zapakował Kropka walizkami, które spakowała Żonka i po chwili jechali w kierunku Katowic żeby dojechać do Ustronia. Droga jak to w piątek wieczorem, przed Katowicami tłoczno, a później już z górki.…

  • Ustroń. Po raz drugi.

    Od ostatniego wypadu do Ustronia minęło jakieś trzy miesiące i właśnie dziś Roch wraz z Żonką jadą na kolejną wizytę w tamte rejony. Oboje muszą odpocząć od wydarzeń ostatnich tygodni, a najlepiej jest zresetować się na obczyźnie. Notki na blogu i tak pojawiają się sporadycznie, ale w ten weekend na pewno żadnej nie będzie ponieważ…

  • Pierwsza guma, czyli inauguracji ciąg dalszy

    I doszło do kolejnego pedałowania Rocha razem z Żonką; pogoda zacna, choć zimno. Na polu walki z remontem zrobił się spokój więc można było zająć się mieszkaniem \”na swoim\” i wykańczaniem tego, co już jest zrobione. Po powrocie z pracy Roch poszedł na rower, a właściwie to Żonka mobilizowała Rocha żeby wskoczył w spodenki i pojeździł…

  • Pierwszy rower w tym roku

    No i stało się; choć jeszcze Roch nie może ogłosić pełnej inauguracji sezonu rowerowego to już jeździł na rowerze z Żonką. Trasa nie zbyt długa, ale za to poznał kawałek miasta, z którym związał się przy pomocy Żonki. Trochę było lasów, trochę piaszczystych ścieżek i trochę asfaltu, czyli w sumie wszystko Roch już zaliczył. Teraz…

  • I co dalej?

    Już dawno Roch nie pisał nic na blogu, ale też wydarzenia ostatnich dni są dla niego na tyle przytłaczające, że nie ma ochoty na kontakt ze Światem. Najlepiej byłoby wystrzelić się w kosmos i tam już zostać. To, co się wydarzyło jest zbyt osobiste żeby pisać o tym publicznie, więc ta sprawa zostanie tajemnicą Rocha…

  • Wieści z placu boju

    Długo Roch nie gadał nic na blogu, ale też ma więcej \”obowiązków\”, bo w końcu z singla i \”cudownego dziecka dwóch pedałów\” awansował na męża i ojca i teraz musi przede wszystkim myśleć o swojej rodzinie, a nie o zrobieniu sobie dobrze przy pomocy roweru (choć i notka typowo rowerowa niedługo się pojawi). Żonka czuje…