Miesiąc: styczeń 2009
-
Nudny dzień, ale nie stracony
Pogoda, jak na styczeń przystało, zimowa. Śnieg sypał przez cały dzień, a temperatura około zera spowodowała, że to co padało było mokre. W dodatku to co już leżało też zaczęło topnieć. Zrobiła się jedna wielka kałuża, a Roch musiał maszerować do zaprzyjaźnionego PWiK celem zapytania, czy wsystkomający posiadają złącze zasilające bo nigdzie dostać tego nie…
-
Ostateczna decyzja
Nadszedł ten trudny czas, kiedy trzeba podjąć trudną decyzję, z czego zrezygnować, a co zostawić. Mowa oczywiście o trudnym wyborze, który blog ma zostać bo pisanie dwóch na dłuższą metę może być męczące i powodować rozdwojenie jaźni u Czcigodnych Czytelników. Żeby podjęcie decyzji było łatwiejsze Roch stworzył ankietę, w której można określić co ma zostać,…
-
Wiertło się omskło
Roch zabrał się za obudowę, którą od dawna miał wyciąć, ale strach był silniejszy bo to jedyny egzemplarz, a więc nie ma miejsca na testy i wszystko musi być tip-top. Roch, matematycznie, wyznaczył punkty wiercenia, obliczył wysokość i szerokość z dokładnością do milimetra, potem narysował linie cięcia, wykroił szablony złącz. Takiej perfekcji nawet maszyna CNC…
-
Złoty pieniądz
Z rana Roch wybrał się ponownie do zaprzyjaźnionego PWiK celem przetestowania nowego Windows 7, którym wszyscy tak się podniecają. Po zainstalowaniu Roch się nie podniecił, a co gorsza Rochowi ręce opadły bo nic specjalnego w tym Windowsie nie ma. Vista, którą Roch posiada lepiej działa, a i pamięci mniej zajmuje. Jednak mniejsza z tymi komputerowymi…
-
Hasło się zgubiło
Roch zawitał do zaprzyjaźnionego PWiK, w którym nie był jeszcze w Nowym Roku. Zaszły pewne zmiany, pojawiła się znajoma twarz Alicji, która przyniosła fakturkę do podpisania. Roch trochę się zdziwił ponieważ często widywał ją pedałując w stronę Suchej Góry, a od teraz ma ją \”pod ręką\”. Po powrocie do domu Roch zjadł obiad i pojechał…
-
Cisza w eterze
Roch jakoś wczoraj tak zorganizował swój wolny czas, że na napisanie notki go zabrakło. Spowodowane to było intensywnymi przygotowaniami do próby skonstruowania czegoś co mogłby by błyskać, buczeć, a może nawet jeździć. Poszukiwania zakończyły się sukcesem i jutro Roch idzie do zaprzyjaźnionego PWiK celem wydrukowania rysunku płytki i, jak wystarczy kasy, zakupienia potrzebnych części. W…
-
Poszukiwania jakiegoś zajęcia
Pogoda, jeszcze lepsza niż wczoraj, zachęcała do jakiegoś wypadu na łono przyrody z aparatem i rowerem, ale Roch stwierdził, że dziś siedzi w domu. Wystarczająco zmarzł rano, kiedy to urzędował na mieście kupując to i owo, bo weekend się zbliża to leniwiec może go dopaść. W związku z tym Roch nie bardzo miał pojęcie co…
-
Całkiem spontaniczny wypad rowerowy
Rano Roch wybrał się do Lublińca na kawkę do pewnej uroczej dziewczyny, z którą kawka smakuje lepiej, a czas – niestety – płynie za szybko. Nic nie zapowiadało, że Roch wsiądzie na rower bo śnieg nie stopniał, bo temperatura nadal grubo poniżej zera, bo w końcu Rochowi specjalnie nie chciało się. Jednak Roch dostał propozycję…
-
Źle z Rochem
– Ooo a co tu robi czekolada? – Zdziwił się Roch otwierając lodówkę.– No wczoraj ci kupiłam – Odpowiedziała Mama.– A soczek też pewnie wczoraj kupiłaś? – Zdziwił się Roch widząc sok obok czekolady.– No tak, razem z czekoladą – Odpowiedziała Mama.– No to ja chory jakiś jestem – Popadł w zadumę Roch. Nigdy wcześniej…
-
Zima zła
Termometr wskazał szalone -20 st. C co Rocha zmartwiło ponieważ taka temperatura mogła skutecznie unieruchomić Megi, a Roch musiał pojechać do Zabrza. Poczekał godzinę i termometr wskazał trochę mniej, bo już tylko -15 st. C co zmotywowało Rocha do wyjścia z domu. Najpierw trzeba było otworzyć samochód, co spowodowało pewien problem ponieważ pilot nie jest…
-
Wszystko powoli się rozkręca
W końcu wszystko zaczyna powoli się układać. Problemy z indeksowaniem nowego bloga zdają się być rozwiązane bo Google zaczyna widzieć nowy adres, ale jeszcze pozostaje kwestia wszystkich postów, ale tutaj Roch wykaże się daleko posuniętą cierpliwością. Na zewnątrz w końcu zrobiło się biało, śnieg pada niemalże cały czas dzięki temu jest biało, a nie szaro.…
-
Roch prosi o wyrozumiałość
W życiu każdego człowieka prowadzącego bloga nadchodzi taki okres, że pragnie zmian bo czuje, że powoli się wypala, a na nowym miejscu może płomyk nie zgaśnie do końca. U Rocha jest tak samo, od dłuższego czasu pragnął czegoś nowego bo czuł, że chęć dzielenia się z Wami, Czcigodni, zaczyna przygasać. Postanowił więc, że poszuka nowego…