Awatar Roch Brada

Mikołaj na rowerze

Jak to przed Mikołajem bywa, prezenty trzeba zorganizować, dopiąć wszystko na ostatni guzik i potem już tylko „podrzucić” niezauważenie prezenty i patrzeć jak bombelki reagują. Jednak tegoroczny Mikołaj nie był taki jak zawsze. Otóż Rochowi wyłożyło się auto. Coś tam nie działa, silnik pracuje dziwnie, strach tym jeździć. Mechanik dopiero pod koniec tygodnia się nim zajmie, a prezenty tyle czekać nie mogą. No więc Roch przesiadł się ze spalinowych sań, na te napędzane siłą mięśni i jednocześnie stał się Mikołajem i reniferem, który napędza sanie, a właściwie to rower.

Prezenty udało się ogarnąć, Mikołaj się odbył i bombleki były zadowolone, ale jakoś trzeba dalej żyć bez samochodu. Okazuje się, że to wcale nie jest koniec świata. Owszem, Roch pracuje zdalnie i jedynie to po zakupy jeździł samochodem. Teraz po zakupy jeździ rowerem i w sumie też jest dobrze. Zabiera torbę i plecak i pakuje całkiem pokaźne sprawunki.

Nawet piwo się załapało.

I tak, na przykład, wczoraj mógł iść do Lidla, którego widzi z okna, ale nie – pojechał od Biedry, którą ma ze dwa razy dalej. I przywiózł do domu sporo dobra, a nawet zmieściło się piwko. Na zdjęciu widać rzeczy od XLC, czyli torbę podsiodłową BA-W39, której recenzję można przeczytać tutaj:

Do tego reszta zakupów wpadła do plecaka, a jakże, od XLC, a konkretnie modelu BA-S48, którego Roch opisał tutaj:

Tak więc jak widać początek miesiąca całkiem niespodziewanie dla Rocha rozpoczął się od przesiadki na rower, ale akurat to mu nie przeszkadza. Dobrze jest się poruszać, a jeśli los daje taką okazję to nie można jej zmarnować.

Ogólnie to w planach Roch ma jeszcze przywieźć choinkę na rowerze, ale to będzie wymagało większej logistyki i pewnie jakiegoś systemu mocowań, ale kto wie może i na to Roch się szarpnie. Póki co Roch ogarnia wszystko na rowerze. I w sumie dochodzi do wniosku, że przemieszczanie się na rowerze w mieście jest dużo sprawniejsze niż samochodem. Odpada nam szukanie miejsca parkingowego, stanie w korkach. Owszem, samochód bywa potrzebny, ale jeśli Roch stoi przed wyborem, czy do centrum pojechać rowerem, czy samochodem to zawsze wybierze rower. W obecnej sytuacji komunikacja miejska odpada, z wiadomych powodów.

Oczywiście Roch, jak już parkuje rower, to też go przypina. Bo jednak warto utrudnić, a jeszcze lepiej uniemożliwić, złodziejowi „pracę”. I tu pojawia się zapięcie od Abusa, które jest kompaktowe, lekkie, a jednocześnie na tyle wytrzymałe, że można spokojnie zostawić rower przypięty do czegoś trwałego. Roch używa modelu Bordo 6055 Lite, które oczywiście opisał tutaj:

Jeśli dalej tak pójdzie – choć Roch ma nadzieję, że samochód da się naprawić – to przerzuci się kompletnie na rower. Jednym z ostatnich eksperymentów, które chciałby przeprowadzić na sobie to sprawdzenie w jakim czasie, o ile w ogóle, dojedzie z domu do pracy. Wtedy to już byłby sztos, ale na chwilę obecną Roch pracuje zdalnie, jednak od czasu do czasu jest konieczność podskoczenia do pracy, a rowerem to byłoby coś. Jednak ten eksperyment zostawi sobie na cieplejsze czasy, na razie do grzecznie do sklepu i z powrotem (ale dłuższą trasą).

Roch pozdrawia Czytelników.

PS.
Notka nie jest pisana we współpracy, ale warto podlinkować XLC Parts i ABUS Polska, bo robią kawał fajnej roboty.


Opublikowano

w

, , ,

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *