Będzie rowerowo. O zgrozo!

Normalnie Roch zapomniał jak to jest pisać notkę na blogu; albo pisze o sprawach organizacyjnych takich jak moderowanie komentarzy albo o tym jak mu w pracy idzie. Dziś, prawie że o północy będzie wielkie zaskoczenie. Roch napisze o wycieczce rowerowej, którą uskutecznił wraz z Żonką. Było słoneczne południe i aż żal było nie iść na rower, a że Żonka w pełni podziela zapał do jazdy na rowerze więc sama Rocha ciągnęła na rower. Cel nie był sprecyzowany, ale zaczął się klarować kiedy Roch pędził ratować teściową, później już miał wolne, świat i teściowa uratowani więc można było zająć się czerpaniem przyjemności ze wspólnego sobotniego południa, które spędzali razem. Celem, w końcu, okazała się Wręczyca Wielka, gdzie w romantycznej scenerii, bo na środku parkingu, zjedli pizze i wypili po "pifq". Przy okazji obserwowali lokalnych tambylców, którzy jak to w sobotę spędzali czas w sklepach, ryneczkach i ploteczkach. Przy okazji Roch nauczył się nowego słowa i teraz wszystko c