Miesiąc: sierpień 2023

  • Umarł król, niech żyje król!

    Umarł król, niech żyje król!

    Także w planach jest trasa, ale już lepiej wytyczona, bo Roch zrezygnował z obecnej nawigacji. Po tym, jak kilka razy wywiodła go w pola, a dokładnie pod zamkniętą bramę piaskowni „Drutarnia 2” w Kaletach. Oczywiście można tutaj iść w licznik z nawigacją — i pewnie Roch pójdzie, ale ma coraz większe rozkminy, bo ostatnio jakoś nie ciągnie go do Garmina. Szuka dywersyfikacji, tak żeby nie pchać się w jeden ekosystem, z którego później będzie ciężko wyjść, ale to jest temat na osobną notkę. Na chwilę obecną Roch używa telefonu do nawigacji, ale już nie korzysta z Locusa.

    (więcej…)
  • Wekeend marzeń i kilometrów

    Wekeend marzeń i kilometrów

    Takie rzeczy trzeba pisać na gorąco, zanim opadnie podjaranie i zostaną tylko wspomnienia. Bez chwili wahania Roch napisze, że weekend był najlepszym weekendem od dawna. I to nie dlatego, że dzieciory pojechały z Dziadkami na weekend w góry, tylko dlatego, że Roch z Żonką wzięli się w garść i zrealizowali, to co zaplanowali. Z racji swoich różnych projektów Roch uzbierał „zaskórniaki” w takiej ilości, że wystarczyło na bagażnik dachowy, żeby móc wozić rowery. Tak, rowery, bo są dwa bagażniki, a docelowo Roch planuje załadować na dach 4 rowery. A skoro bagażnik wskoczył na dach, a sakwy na rower to nie można było zmarnować takiej szansy. Dodatkowo dzieci w górach. Układ planet wskazywał na to, że będzie to weekend marzeń.

    (więcej…)
  • To był dobry urlop

    To był dobry urlop

    Za każdym razem jak Roch ma urlop, dzieciory jego zadają mu to samo pytanie: „dlaczego masz tak mało wolnego?”. Dzieciory mają przecież całe dwa miesiące wolne, do tego ferie i inne pomniejsze dni wyłączone ze szkoły, a Roch ma w sumie 26 dni (minus 4 UNŻ) wolnego w całym roku. I ta ilość dni musi mu wystarczyć na cały rok odpoczynku. Co więcej, żeby być w zgodzie z przepisami i HRem, musi wziąć 10 dni wolnego, aby „dobrze odpocząć”. I właśnie takie 10 dni odpoczynku Roch zakończył.

    (więcej…)
  • Terenowy weekend, w końcu!

    Terenowy weekend, w końcu!

    Czasem, w życiu blogowym zdarza się tak, że tytuł wpisu nie nadąża za jego treścią i właśnie w tej notce da się to odczuć, choć Roch postara się to zminimalizować, żeby nie było aż tak dużego dysonansu pomiędzy tym, jak Roch zatytułował wpis, a o czym napisał. Choć do pewnego stopnia całość będzie się pokrywała z tym, że weekend był terenowy, a nawet był więcej niż terenowy, ale miejscami będą wplatały się nici innych wydarzeń, ale tak to jest, jak się wcześniej zaczyna, a potem przełącza się na robienie zleceń.

    (więcej…)