Miesiąc: maj 2010

  • Ciemne chmury

    Po raz kolejny nad Rochem pojawił się front atmosferyczny, który sprowadził chmury, deszcze, a wczoraj nawet burze. Jakiś dziwny jest tegoroczny maj; deszczowy, zimny i burzowy miesiąc wcale nie zachęcał do jazdy na rowerze szczególnie, że nie wiadomo było kiedy spadnie deszcz. Na szczęście miesiąc już się i pora na podsumowanie. Jeśli chodzi o kilometry…

  • Spora regeneracja

    Po wczorajszym szaleństwie Roch chciał powtórzyć dystans, ale nogi kompletnie odmówiły posłuszeństwa. Co prawda chciały pedałować, ale wyraźnie dawały znać, że jakikolwiek dystans większy niż 20 kilometrów nie wchodzi w grę. Już wczoraj Roch czuł, że dziś będzie rekreacja, ale nie przypuszczał, że aż taka. Nie chcąc zmuszać się do jazdy Roch wyskoczył tylko do…

  • Jasno określony cel

    Na wstępie należą się Wam, Czcigodni, wyjaśnienia, bo to wcale nie jest tak, że Rochowi wczoraj nie chciało się pisać. Była wieczorna burza i Roch nie chciał spłonąć razem z komputerem, gdyby przypadkiem piorun trafił w Rocha blok, a przy jego pechu było to całkiem możliwe. Zresztą wczoraj nie było zbytniego jeżdżenia ponieważ deszcz skutecznie…

  • Pogoda zaczyna Rocha rozpieszczać

    Kolejny dzień ładnej – a nawet bardzo ładnej – pogody, co Rocha bardzo cieszy, bo w końcu może rozwinąć skrzydła i jeździć tyle ile chce bez obaw, że z nieba zaraz coś spadnie. Na początek Roch wybrał się \”wewnętrzną drogą kolejową\” do Miasteczka Śląskiego, a stamtąd lasem na Chechło, aby sprawdzić, czy tam woda wezbrała.…

  • Dobre wieści z rowerowego podwórka

    Wczoraj Rochowi nie chciało się pisać, bo w sumie nie było o czym. Deszcz padał – przelotny, bo przelotny – ale skutecznie uziemił Rocha, który chciał iść na rower, ale nie było mu to dane. Dziś natomiast pogoda zapowiadała się całkiem znośnie i Roch zdecydował się wyskoczyć na rower. Miał też w tym pewien interes,…

  • Lotniskowa majówka

    W końcu udało się wyskoczyć na lotnisko, choć Roch woził się samochodem, bo pogoda początkowo nie była zbyt pewna. Jednak wraz z upływem dnia pogoda robiła się coraz ładniejsza, aż w końcu niebo rozbłysnęło błękitem i promieniami słonecznymi. Jednak Roch dojechał już autem na lotnisko i nie było sensu rozwodzić się na temat \”a co…

  • Kolejna porcja deszczu

    Jeszcze ziemia nie zdążyła wyschnąć po ostatnich opadach deszczu, a już nadeszła kolejna jego porcja. Deszcz, według prognoz, konwekcyjny spadł akurat wtedy, kiedy Roch chciał iść na rower i to pokrzyżowało jego plany. Potem jeszcze Roch chciał jechać na lotnisko, ale to też się nie udało, bo chmury nie chciały odsłonić słońca i dzięki temu…

  • Prawie pod lotniskiem

    Pogoda zaczyna się poprawić, o ile wczoraj jeszcze słońca nie było widać, o tyle dziś już można było je podziwiać w pełnej krasie, choć często chowało się za chmurkami. Według prognoz, mogło coś popadać, ale nie jakieś duże deszcze, a lokalne opady. Choć wieszczone były też burze. Jako, że Roch nadal ma złe wspomnienia związane…

  • Ponownie w siodle

    W końcu, po czterech dniach, Roch wsiadł na rower i popedałował na jakąś skromną przejażdżkę. Pierwszego dnia Roch nie chciał szaleć ponieważ pogoda jeszcze nie jest pewna i lepiej nie oddalać się zbytnio od TG, bo po co wzywać wóz serwisowy szczególnie, że dziś byłby problem z wytłumaczeniem jak dojechać i gdzie Rocha szukać. Na…

  • Idzie ku dobremu

    Według najświeższych informacji, pochodzących zza Rochowego okna, pogoda opamiętała się i idzie ku dobremu. Przed południem przestało padać i zaczęło schnąć, choć temperatura wciąż jest dużo za niska jak na maj. Jednak nie ma co narzekać, najważniejsze, że przestało padać, bo ostatni tydzień to była deszczowa masakra. Wyposzczony Roch już planuje najbliższy wypad, a także…

  • Notka muzyczna

    Czerwone Gitary & Alibabki – Ciągle pada (1975)[youtube https://www.youtube.com/watch?v=vuVztOaMQKg&hl=pl_PL&fs=1&color1=0x3a3a3a&color2=0x999999&w=480&h=385] Roch pozdrawia Czytelników.

  • To wszystko przez topniejące lodowce

    Każdy, kto śledzi prognozy pogody – a nawet same \”wiadomości\” – wie, że na Śląsku leje od soboty i wcale nie zanosi się na to, że szybko przejdzie. Optymistyczne prognozy wieszczą, że przestanie padać w środę, ale do tego czasu jeszcze wiele może się zmienić. Jak co roku słyszymy o podtopieniach, workach z piaskiem, ewakuacjach…